Informacje (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1347
Porozumienie podpisane 18.02.2011 między nowo powstałym Centrum Badań nad Historią i Kulturą Basenu Morza Śródziemnego i Europy Południowo-Wschodniej im. prof. Waldemara Cerana (Ceraneum) a dyrekcją Biblioteki Uniwersytetu Łódzkiego zainicjowało utworzenie specjalistycznej kolekcji książek, która miała stanowić integralną, a zarazem wyraźnie wyodrębnioną część zasobów bibliotecznych BUŁ.
Księgozbiór z założenia miał składać się głównie z prac poświęconych późnemu antykowi, Bizancjum i światu prawosławnemu, przede wszystkim słowiańskiemu, aż do początków epoki nowożytnej. Taki rozkład akcentów wynikał z faktu powstania Ceraneum jako rezultatu bliskiej współpracy dwóch środowisk naukowych związanych z UŁ, mianowicie bizantynistów i slawistów.
Unikatowa kolekcja
Rdzeniem nowego księgozbioru był dar rodziny Ceranów, która przekazała Uniwersytetowi Łódzkiemu blisko trzy tysiące woluminów. Stanowiły one unikatowy zbiór z zakresu studiów bizantynologicznych i slawistycznych, należących do patrona centrum i będących za jego życia wyposażeniem podręcznego warsztatu naukowego, na podstawie którego powstała, m.in., dwutomowa Historia i bibliografia rozumowana bizantynologii polskiej (1800–1998). Kolekcja Ceraneum została bardzo szybko wzbogacona nieco mniejszym objętościowo księgozbiorem prof. Tadeusza Wasilewskiego, polskiego historyka Bizancjum i krajów bałkańskich, oferującym liczne monografie i czasopisma starożytnicze, bizantynologiczne i bałkanistyczne.
Rozwój Centrum Ceraneum, możliwy dzięki kolejnym grantom, wpływał również na wzbogacanie księgozbioru, np. o monumentalne wydanie rosyjskiej Encyklopedii prawosławnej; edycje źródeł, akta kongresów, publikacje pracowników UŁ i inne, także dary od prywatnych darczyńców, na ogół będących członkami Ceraneum. Do wzbogacenia kolekcji przyczynili się, m.in. prof. Hana Gladkova z Pragi, prof. Marcello Garzaniti z Florencji, prof. Eliza Małek, prof. Aleksander Naumow, Katarzyna Daniek. Wspomnieć należy także o instytucjach, m.in., Centrum Badań Cyrylo-Metodejskich Bułgarskiej Akademii Nauk w Sofii, Rosyjskiej Bibliotece Narodowej w Petersburgu, Papieskim Instytutucie Wschodnim w Rzymie.
Nie można też pominąć drogi oficjalnej wymiany, np. formalnego porozumienia z Biblioteką Główną Nami Jafet Memorial Library Uniwersytetu Amerykańskiego w Bejrucie, podobnie z Biblioteką Nauk Humanistycznych Bibliothèque Ulm – Lettres et Sciences humaines École Normale Supérieure w Paryżu oraz innych umów.
Wiele tytułów udało się nabyć również dzięki funduszom Biblioteki UŁ.
Zakupy poczynione ze środków NCN na realizację dwóch kolejnych projektów badawczych "Recepcja piśmiennictwa oraz literatury ludowej kręgu Slavia Orthodoxa w Polsce – historia i bibliografia twórczości przekładowej", a także "Bizancjum i Arabowie. Spotkanie cywilizacji VI – VIII w." w połączeniu z napływem kolejnych pozycji wydawniczych wymagały utworzenia nowych działów tematycznych i zmiany pomieszczenia bibliotecznego na większe (2016). Księgozbiór obejmuje bowiem zarówno prace z zakresu bizantynologii, jak i paleoslawistyki.
Cenne dary
Istotnym krokiem milowym w rozwoju kolekcji były w latach 2018–2019 trzy duże dary. Chronologicznie pierwszym był prywatny księgozbiór ofiarowany przez prof. Franza Tinnefelda z Uniwersytetu Ludwika i Maksymiliana w Monachium, stanowiący cenną kolekcją 890 woluminów poświęconych głównie historii Bizancjum i historii średniowiecznej. Dzięki ks. prof. Markowi Starowieyskiemu i dyrekcji Biblioteki Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego św. Jana Chrzciciela w Warszawie, Centrum otrzymało 464 woluminy dotyczące głównie dziejów Kościoła i tematyki religijnej.
W roku 2019 do Ceraneum trafił kolejny dar, 120 książek od prof. Johna Wilkinsa z Uniwersytetu w Exeter - m.in., przekłady i edycje starożytnych i średniowiecznych autorów, opracowania dotyczące kulinariów, żywności i medycyny w antyku; tematyki cieszącej się szczególnym zainteresowaniem części ceranejskich badaczy. Pod koniec roku 2020 księgozbiór liczył ok. 6250 woluminów, a na włączenie do niego czekało kolejnych kilkaset tytułów.
Digitalizacja zbiorów
Kolejnym krokiem rozwoju były starania o udostępnienie zasobów cyfrowych odpowiadających tematycznie profilowi placówki. I tak, w ósmym roku działania Ceraneum, dzięki finansowemu wsparciu uniwersyteckich wydziałów: Prawa i Administracji oraz Filozoficzno-Historycznego i Filologicznego, a także BUŁ, uruchomiono odnawiany do dziś dostęp do najnowszych wersji baz tekstowych Loeb Classical Library i Thesaurus Linguae Graecae.
Obie mają fundamentalne znaczenie w badaniach prowadzonych w Ceraneum i warto je bliżej przedstawić.
Loeb Classical Library jest biblioteką cyfrową, dającą za pośrednictwem Internetu pełny dostęp do ponad 500 tomów greckich i łacińskich źródeł, pochodzących w lwiej części z okresu antyku. Publikowane przez Uniwersytet Harvarda w wersji papierowej, od ponad stu lat w charakterystycznych zielonych (źródła greckie) i czerwonych (źródła łacińskie) okładkach, teksty wraz z ich przekładami na język angielski są doskonale znane i rozpoznawalne w środowisku osób zainteresowanych historią i kulturą starożytną. Czytelnik odnajdzie wśród nich nie tylko najsłynniejsze, często wręcz pomnikowe i ponadczasowe dzieła myśli antycznej. Na kolekcję Loeba składają się teksty o charakterze filozoficznym, teologicznym, historiograficznym, medycznym, botanicznym, agronomicznym, polemologicznym, prawnym, poza tym encyklopedie, wreszcie zabytki epistemologii, poezji i dramatu, stanowiące skarbnicę kilkunastu wieków europejskiej kultury literackiej.
Kolekcja Loeba jest przy tym bilingwiczna, a przez to przystępna dla współczesnego czytelnika, który, pozbawiony często gruntownej znajomości greki i łaciny, ma możliwość w wygodny sposób porównywać teksty w języku oryginału ze wspomnianymi już angielskimi przekładami zamieszczanymi na sąsiadujących ze sobą stronach.
Niestety, wielka nie tylko pod względem założeń przyświecających jej pomysłodawcom i twórcom, ale też z racji swoich rozmiarów, drukowana kolekcja Loeba nie jest w Polsce w całości powszechnie dostępna na wyciągnięcie czytelniczej ręki; nawet w bibliotekach uniwersyteckich, a próba skompletowania całości stanowiłaby bardzo poważne przedsięwzięcie. Stąd olbrzymim udogodnieniem dla zainteresowanych nią osób jest odpłatne udostępnienie przez amerykańskiego wydawcę jej w pełni zdigitalizowanej wersji.
Druga z baz pozyskanych przez Ceraneum to Thesaurus Linguae Grecae (TLG), niesłychanie wygodne i przydatne narzędzie do pracy naukowej przede wszystkim dla historyków zajmujących się starożytnością i dziejami Bizancjum, a także dla filologów.
Tworzona od lat siedemdziesiątych XX w. na Uniwersytecie Kalifornijskim, TLG zrodziła się z idei pełnego zdigitalizowania wszystkich tekstów powstałych w języku greckim od czasów Homera po kres istnienia Cesarstwa Bizantyńskiego. Ten niesłychanie ambitny i nowatorski w owym czasie projekt jest systematycznie rozbudowywany a poszerzana ciągle kolekcja dostępna w Internecie. A zatem setki autorów i jeszcze więcej w pełni dostępnych dzieł – oto, czym jawi się skromny na pierwszy rzut oka Tezaurus, który ma wiele funkcji znacznie ułatwiających i przyspieszających pracę z nimi.
Wymarzone miejsce pracy
Uzyskanie przez Ceraneum subskrypcji obu wspomnianych wcześniej baz czyni Centrum wymarzonym miejscem do pracy dla osób, które potrzebują zagłębić się w lekturę źródeł do dziejów i kultury starożytnego oraz średniowiecznego świata Greków, Rzymian i Bizantyńczyków, a także – na dalszych etapach badań – Słowian. Obok specjalistów prowadzących zaawansowane badania i poruszających się swobodnie po meandrach greki i łaciny, mogą to być również doktoranci i studenci czy w ogóle osoby mniej obeznane w zawiłościach obu języków z racji przekładów dostępnych w kolekcji Loeba i użytecznych słowników w TLG. Natomiast czytelnik spragniony kontaktu z tradycyjną wersją książki ma na wyciągnięcie ręki zawartość kilkunastu działów tematycznych, które na pewną zaskoczą go niejednym tytułem, niedostępnym w formie zdigitalizowanej.
Jakie będą dalsze kierunki rozwoju Ceraneum – zależy w głównej mierze od potrzeb czytelników, jednak wydaje się, że Centrum będzie się starało godzić tradycję z nowoczesnością i rozsądnie zapewniać zarówno dostęp do nowych baz, jak i realizować przemyślane zakupy wydawnictw tradycyjnych.
Karolina Krzeszewska
Krzysztof Jagusiak
- Autor: Joanna Stojak
- Odsłon: 3374
W Instytucie Biologii Ssaków PAN w Białowieży przez ostatnie półtora roku prowadzono niezwykły projekt naukowy, angażujący nie tylko naukowców, ale i młodzież szkół ponadgimnazjalnych wraz z nauczycielami oraz leśników.
Wyniki zakończonego projektu okazały się bardzo cenne i pozwoliły na rzetelne opisanie zespołów dużych ssaków leśnych na obszarze Podlasia. Poznano skład gatunkowy, obliczono wskaźniki względnych zagęszczeń i przestrzenne rozmieszczenie zwierząt, a także opisano rytmy dobowej i sezonowej aktywności najliczniejszych gatunków ssaków kopytnych: jelenia, sarny i dzika.
Badania prowadzono na terenie trzech zwartych kompleksów leśnych: Puszczy Białowieskiej, Knyszyńskiej i Mielnickiej oraz na obszarze mozaiki polno-łąkowo-leśnej (głównie Wysoczyzny Bielskiej). Obserwacji i identyfikacji zwierząt oraz ich zachowań dokonano przy użyciu nagrań i zdjęć z fotopułapek (urządzenie działające na zasadzie ukrytej kamery, z wbudowanym własnym zasilaniem), rozmieszczanych losowo w różnych lokalizacjach na dziesięciodniowe sesje. W trakcie czterech sezonów (jesień, zima, wiosna i lato 2013-2014) zebrano dane z 360 lokalizacji.
Jak bogaty jest zespół ssaków kopytnych? Mimo, iż w trakcie projektu nagrano pojedyncze wilki Canis lupus, lisy Vulpes vulpes, borsuki Meles meles czy jenoty Nyctereutes procyonoides, zdjęcia i filmy, a tym samym analizy, zostały zdominowane przez ssaki kopytne. Obserwacja terenów otwartych wykazała, że najliczniej występującymi tam zwierzętami były sarna Capreolus capreolus (49%) i dzik Sus scrofa (30%), zaobserwowano też łosie Alces alces (8%). W zwartych kompleksach leśnych znacznie przeważały jelenie Cervus elaphus (53%) i wszędobylskie dziki (32%). Porównanie rozmieszczenia ssaków kopytnych w poszczególnych puszczach wykazało, że w Puszczy Białowieskiej przeważał dzik (55%), w Puszczach Mielnickiej i Knyszyńskiej najczęściej obserwowano jelenie (45% i 65%) oraz dziki (42% i 29%). Na obszarze obydwu tych puszcz zarejestrowano również obecność łosia. Niezwykłym wydarzeniem okazało się zdjęcie żubra Bison bonasus, wykonane zaledwie 10 kilometrów od miasta Łapy. Do tej pory nie wykazano obecności żubra na tamtych obszarach. Znacznie więcej żubrów nagrało się oczywiście na terenie ostoi gatunku, w Puszczy Białowieskiej.
Harmonogram dnia jelenia, sarny i dzika
W przypadku jelenia, jesienią, zimą i wiosną zaobserwowano świtowo-zmierzchowy typ aktywności dobowej, natomiast latem jelenie były bardziej aktywne nocą.
Najwięcej czasu zwierzęta poświęcały przemieszczaniu się (średnio 47% czasu) i żerowaniu (średnio 35% czasu), wciąż czujnie obserwując otoczenie (średnio 12% czasu).
Sarny wiosną i latem największą aktywność wykazywały o świcie, jesienią i zimą zmieniając aktywność na świtowo-zmierzchową. Dominującym typem aktywności było żerowanie (średnio 64% czasu). Sarny znacznie mniej czasu poświęcały przemieszczaniu się (średnio 22% czasu) oraz czujnej obserwacji otoczenia (średnio 8% czasu).
Dziki zamieszkujące tereny otwarte wiosną i jesienią charakteryzował nocny tryb życia. W tym okresie zwierzęta nie wychodziły na pola przed zmierzchem. Zimą ulegało to zmianie i dziki zaczynały bardziej intensywnie poszukiwać pożywienia, również w ciągu dnia. Latem zaobserwowano dla tego gatunku trzy szczyty aktywności: nocą, późnym popołudniem i tuż po zmierzchu.
Z kolei dziki zarejestrowane na terenie zwartych kompleksów leśnych charakteryzował zmierzchowy tryb życia. Wiosną i latem ich aktywność była dłuższa i dziki były aktywne również późnym popołudniem i nocą, natomiast zimą i jesienią ich aktywność dobowa ulegała znacznemu skróceniu.
Najwięcej czasu dziki poświęcały na przemieszczanie się (średnio 40% czasu na terenach otwartych, głównie wiosną i 53% czasu w zwartych kompleksach leśnych, głównie zimą) oraz żerowanie (średnio 43% czasu na terenach otwartych, najdłużej latem i 43,5% czasu w zwartych kompleksach leśnych, najdłużej jesienią).

Wyniki analiz po raz pierwszy przedstawiono podczas podsumowującej konferencji w Instytucie Biologii Ssaków PAN w Białowieży w listopadzie 2014 roku. Dokładne opracowanie wyników, pełny opis projektu, zastosowanej metodyki naukowej i podjętych działań dydaktycznych oraz opinie uczniów, nauczycieli i leśników opublikowane zostanie w książce na początku 2015 roku. Projekt e-Przyrodnik udowodnił, że innowacyjne lekcje biologii, angażujące uczniów w prawdziwą naukę, posiadają niepodważalną wartość dydaktyczną i zapewne kształtują przyszłych uczonych. Joanna Stojak
Autorka jest doktorantką w Zakładzie Genetyki i Ewolucji Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1481
W Instytucie Lotnictwa stworzono pierwszą po 45 latach polską rakietę do wynoszenia małych ładunków z unikatowym napędem.
Rakieta ILR-33 "Bursztyn", wykorzystująca innowacyjny ekologiczny napęd rakietowy, odbyła w październiku 2017 na poligonie wojskowym w Drawsku Pomorskim lot demonstracyjny.Test zakończył się sukcesem, osiągnięto pułap 15 km. Maksymalne możliwe osiągi rakiety są jednak wielokrotnie wyższe, a prędkość maksymalna to ponad 1200 m/s. Polska konstrukcja jest pierwszą na świecie rakietą wykorzystującą nadtlenek wodoru o stężeniu 98%+.
Podczas konferencji w Instytucie Lotnictwa 27.11.17 przedstawiono wyniki flagowego projektu Centrum Technologii Kosmicznych (powstałego w Instytucie Lotnictwa w 2013 r.) – konstrukcję i parametry techniczne rakiety, zastosowane innowacyjne technologie oraz możliwości wykorzystania rakiety.
Co ciekawe, cała ta twórcza praca 30-osobowego zespołu młodych naukowców (średnia wieku nie przekracza 30 lat) została wykonana bez żadnego zewnętrznego zasilania – projekt został sfinansowany z budżetu Instytutu Lotnictwa w ramach działalności statutowej.
Projekt nawiązuje do historii Instytutu Lotnictwa - rakiet meteorologicznych „Meteor” rozwijanych w latach 1967-1974. W przypadku nowej rakiety zdecydowano się na wykorzystanie najnowszych dostępnych technologii i opracowanie wielu własnych rozwiązań. ILR-33 "Bursztyn" ma osiągi zbliżone do historycznej rakiety Meteor 2, przy dwukrotnie mniejszej masie startowej.
Skuteczność opracowanych technologii i systemów dwustopniowej rakiety ILR-33 "Bursztyn" została potwierdzona 22.10.17, podczas pierwszego testu lotnego konstrukcji. Osiągi rakiety zostały znacznie ograniczone poprzez niezatankowanie pełnego zbiornika na utleniacz i rakieta uzyskała pułap 15 km, co stanowi maksymalny dopuszczalny pułap lotów na poligonach śródlądowych w Polsce. W pełni zatankowana rakieta może pozwolić na loty do pułapu 100 km, czyli umownej granicy kosmosu.
Platforma ILR-33 "Bursztyn" umożliwia testowanie komponentów rakietowych oraz przeprowadzanie badań w warunkach mikrograwitacji podczas lotów suborbitalnych. "Stanowi to alternatywę dla takich rozwiązań jak wieża zrzutowa, lotów parabolicznych oraz dla kosztownych badań na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej" - mówi kierownik projektu, inż. Michał Pakosz. Rakieta ma służyć nie tylko nauce. "Powstanie rakiety to nie tylko publikacje w czołowych międzynarodowych czasopismach naukowych i możliwość prowadzenia badań. To przede wszystkim droga do realizacji szeregu prac komercyjnych" - podkreśla Pakosz.
Historia budowy obecnie stworzonej rakiety w Instytucie Lotnictwa sięga 2014 roku, wówczas powstała pierwsza koncepcja, a po roku zaczęła się faza projektowa. Od pomysłu do udanej realizacji minęło zatem ponad trzy lata. W przedsięwzięciu udział brały nie tylko zespoły konstruktorskie (główny konstruktor rakiety – Bartosz Bartkowiak), chemików i informatyków z Instytutu Lotnictwa, ale i ok. 300 polskich firm i instytutów w roli podwykonawców. Jak podkreślają autorzy, strona organizacyjna przedsięwzięcia była nie mniej skomplikowana niż konstrukcyjna i technologiczna.
Rezultatem tego dużego osiągnięcia jest zatem produkt, wiedza, nowe technologie oraz … pierwsze firmy, jakie wypączkowały z zespołu wykonawców.
Cenę za to osiągnięcie zapłacił wieloletni dyrektor naczelny Instytutu Lotnictwa, dr Witold Wiśniowski, którego po udanym starcie rakiety natychmiast wyrzucono z posady (wyszedł przed szereg?). Minister pokazał tym samym, że takich, którzy rozwijają polską naukę i w dodatku robią to gospodarnie, mają wymierne sukcesy, nie potrzebujemy.(al.)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1475
Narodowe Centrum Nauki 4 lipca 2017 podpisało z Towarzystwem Maxa Plancka porozumienie o współpracy, w ramach której przy polskich jednostkach naukowych powstanie dziesięć Centrów Doskonałości Naukowej Dioscuri.
W uroczystości wziął udział wiceprezes Rady Ministrów, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin, natomiast niemieckie Ministerstwo Edukacji i Badań Naukowych reprezentował dyrektor generalny Volker Rieke. W imieniu NCN umowę podpisał dyrektor prof. Zbigniew Błocki, a ze strony niemieckiej – prezydent Towarzystwa prof. Martin Stratmann. Na wydarzeniu obecny był również Konsul Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie dr Michael Groß.
Dioscuri to inicjatywa Towarzystwa Maxa Plancka (MPG), niezależnej niemieckiej instytucji naukowo-badawczej, mająca na celu utworzenie Centrów Doskonałości Naukowej w Europie Środkowej i Wschodniej. Przedsięwzięcie umożliwi ściągnięcie do Polski wybitnych naukowców-liderów, którzy zorganizują tutaj swoje zespoły badawcze. Będzie to zatem szansa dla wybitnych uczonych z całego świata na prowadzenie badań w najlepszych międzynarodowych zespołach.
– Przeszło rok temu ogłosiłem strategię rozwoju polskiej nauki i szkolnictwa wyższego, która zaczynała się od słów „Strategia na rzecz doskonałości naukowej”. Jest to bowiem najważniejszy wektor działań zarówno polskiego rządu, jak i środowiska akademickiego. Dziś, nawiązując współpracę z Towarzystwem Maxa Plancka, robimy kolejny krok ku tej doskonałości – mówił wicepremier Jarosław Gowin.
– Widać wyraźnie zbieżność między kierunkiem planowanych reform w obszarze polskiej nauki i szkolnictwa wyższego a rozwiązaniami, które już od wielu lat funkcjonują w Niemczech. Dlatego dzisiejsza uroczystość ma ogromne znaczenie. Możliwość współpracy polskiego środowiska z Towarzystwem Maxa Plancka to wielka szansa dla polskiej nauki. Jestem przekonany, że dziś uczestniczymy w wydarzeniu, które zainicjuje wiele przełomów w badaniach naukowych.
Podpisane porozumienie znacząco wpłynie na zacieśnienie polsko-niemieckiej współpracy naukowej. Docelowo przy istniejących w Polsce jednostkach specjalizujących się w różnych dziedzinach nauki ma powstać dziesięć laboratoriów badawczych. Każde nowo powołane Centrum będzie współpracować z tzw. Jednostką Mentorską w Niemczech, a jego finansowanie zapewni NCN dzięki środkom MNiSW RP oraz Ministerstwa Edukacji i Badań Naukowych Republiki Federalnej Niemiec.
– Utworzenie dziesięciu Centrów Doskonałości Dioscuri w Polsce, dzięki programowi koordynowanemu przez Towarzystwo Maxa Plancka i Narodowe Centrum Nauki, będzie pozytywnym impulsem dla polskiej nauki. Mobilność naukowa, która jest konieczna dla wzrostu prestiżu polskiego środowiska naukowego, jak również do rozwoju poziomu badań naukowych, nie musi oznaczać dla polskich badaczy jedynie konieczności opuszczania kraju – wyjaśnił prof. Zbigniew Błocki.
– Dzięki programowi Dioscuri, przy wsparciu Towarzystwa Maxa Plancka, zdołamy zachęcić światowej sławy naukowców do prowadzenia swoich badań w Polsce.
Centra zostaną utworzone przez wybitnych uczonych, wyłonionych w serii międzynarodowych konkursów. Pierwszy z nich ogłoszony zostanie już w październiku 2017 r., a rozstrzygnięty w 2018 r. W pilotażowej edycji powstaną maksymalnie trzy Centra Dioscuri.
Każda instytucja naukowa, która wygra konkurs Dioscuri otrzyma równowartość 300 tys. euro rocznie do wykorzystania wyłącznie na działalność Centrum Doskonałości.
Zadbano o to, by wynagrodzenie dla osoby prowadzącej ośrodek było konkurencyjne międzynarodowo. Lider projektu za swoją pracę otrzyma 100 tys. euro rocznie. Finansowanie jest zaplanowane na okres 5 lat z możliwością jednokrotnego przedłużenia na kolejne 5 lat (pod warunkiem pozytywnej oceny i dostępności środków).