Informacje (el)
- Autor: Barbara Janiszewska
- Odsłon: 2307
Stwierdził, że dyscyplina ta, której zalążki widać już w szkole lwowskiej, jest elementem nowej ekonomii o charakterze niekonfrontacyjnym, acz nie jest alternatywą dla ekonomii neoliberalnej (atakowanej za uniwersalizm i antyspołeczny sposób widzenia świata), która rozpadła się pod wpływem kryzysu ekonomicznego. W ekonomii sieci, dającej możliwość opisywania zjawisk przestrzennych, można np. łączyć skalę mikro z makro – co nie jest możliwe w ramach ekonomii neoliberalnej. Ekonomia sieci może też być użytecznym narzędziem do analizy współczesnych procesów gospodarczych, gdyż sieci to kolejny krok w ewolucji przedsiębiorstw. Przedstawiając badania austriackie dotyczące modelowania procesów technologicznych wykonane na zbiorze 37 mln przedsiębiorstw i inwestorów zauważył, iż sieci sprawiają ekonomistom trudności, gdyż nastawione są nie tyle na zysk, co np. na ochronę własności (przejęcia), a także na cele polityczne, gdyż organizują sobie przyczółki polityczne (obrazuje to zależność między ekonomią a polityką). Ważnym głosem w tej dyskusji było wystąpienie prof. Władysława Szymańskiego. „To oczywiste, że jesteśmy w kryzysie ekonomicznym. Tylko obowiązujące kanony ekonomii, które powinny mieć założenia zgodne z rzeczywistością sprawiają, że tolerujemy świat, który nie istnieje. Zasadnicze zmiany zaczęły się 30 lat temu, a my (ekonomiści) nie zmieniamy się, jesteśmy konserwatywni.
Zmieniły się relacje kosztów transakcyjnych. Są one wyższe w firmie niż na rynku. Dlatego firmie nie opłaca się produkować, lepiej zlecić to podwykonawcom”.
Prof. Szymański mówił też o zjawisku „mrocznych sieci” i problemie „pustych firm”, które mają np. 40% stopę zwrotu, choć nic nie produkują. „Rewolucja informatyczna spowodowała likwidację bariery czasu i przestrzeni, czyli możemy się z całym światem porozumieć w czasie rzeczywistym i rozpoznać rynki. I najważniejsze - zmieniła się rola kapitału. Uwolniony kapitał krąży swobodnie po świecie i … destabilizuje światowy rynek. Przestrzegał przed tym Keynes w Bretton Woods w 1944 roku”.
Jakie są zatem zadania nowej ekonomii? Musimy, wg prof. Szymańskiego, „zrozumieć i opisać współczesną rzeczywistość. Na świecie pojawiły się globalne problemy, zmieniły się finanse świata. Nie można ich rozwiązywać na lokalnym poziomie”. Uczestnicy debaty zgodzili się, że zagrożeniem dla sieci może być rozpad systemu finansowego na świecie, który je utrzymuje i kontroluje. Wskazywali też na niejednoznaczną rolę sieci w gospodarce – np. sieci handlowe przyczyniają się do destrukcji rynku.
Niestety, minusem tej debaty było to, że niewielu jej uczestników przeczytało książkę prof. Śliwińskiego. Autor zapowiedział nowe, poprawione wydanie, które powinno trafić do księgarń za miesiąc. Wtedy chyba warto tę debatę powtórzyć. Barbara Janiszewska
- Autor: al
- Odsłon: 3019
W Instytucie Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN 9.05.16 odbyło się seminarium poświęcone najnowszej książce prof. Jerzego Wilkina - „Instytucjonalne i kulturowe podstawy gospodarowania. Humanistyczna perspektywa ekonomii".
Dyskusja o książce miała jednak szerszy, refleksyjny charakter – licznie zgromadzeni ekonomiści rożnych specjalności rozważali także problemy kondycji ekonomii, jej nurtów, edukacji oraz związków tej gałęzi nauki z innymi.
Prof. Wilkin, przedstawiając okoliczności powstania tej książki podkreślił, iż jest ona wyrazem nie tylko jego zainteresowania problematyką instytucjonalną, która narodziła się w początku lat 90. XX w., ale przede wszystkim – przygody naukowej. To także wyraz osobistych przemyśleń adresowanych do uprawiających różne dziedziny nauk społecznych i humanistycznych i efekt rozmyślań nad tym, dlaczego ekonomia straciła duszę.
W założeniu, książka miała być podręcznikiem, jednakże poza tą funkcją, pełni także inne – związane z dociekaniami naukowymi, m.in. na temat człowieka w procesie gospodarowania. Dzisiaj, w czasach coraz bardziej wąskich specjalizacji, i ekonomia się przed tym rozdrobnieniem nie uchroniła – tak jak cała nauka, i ona istnieje w okruchach, z których nie zawsze można złożyć całość, czyli stworzyć teorię. Wydaje się, że trzonem łączącym wszystkie nauki jest filozofia.
Duży rozdział książki dotyczy kultury – „pisanie o tym aspekcie ekonomii dawało mi wiele przyjemności” – wyznał prof. Wilkin. Człowiek gospodarujący jest bowiem zanurzony kulturze, także najważniejsze instytucje wywodzą się z kultury i charakteryzują się długim trwaniem. Instytucje są owocem ewolucji (istnieją takie, które mają parę tysięcy lat), ale i efektem kreacjonizmu. Tworzą one środowisko, które bardzo mocno wpływa na człowieka, zmieniając go.
W sprawach instytucjonalnych jest bardzo dużo do zrobienia, gdyż ekonomia instytucjonalna zburzyła mit człowieka racjonalnego – podsumował prof. Wilkin (ta teza była jednak w trakcie dyskusji kontestowana).
Prof. Janina Godłów-Legiędź (z Wydziału Ekonomii UŁ), recenzentka książki prof. Wilkina, odniosła się do historii myśli ekonomicznej, żałując iż nie sięgamy obecnie do tej wiedzy, koncentrując się tylko na „obowiązującej” ekonomii ortodoksyjnej, która chodzi krętymi ścieżkami. Wtórowała jej prof. Bożena Klimczak ( z UE we Wrocławiu), podkreślając iż ekonomia nurtu klasycznego wyjaśniała, natomiast obecna koncentruje się na rozumieniu. Ale i prof. Grażyna Krzyminiewska (UE, Poznań), która zwracała uwagę, że obecnie naucza się ekonomii w bardzo wąskim zakresie, brakuje natomiast w programach studiów ekonomii społecznej i instytucjonalnej. I prof. Bożena Borkowska (UE, Wrocław), która stwierdziła, że w dydaktyce ekonomiści popadają w schizofrenię – czego innego uczą (ekonomii ortodoksyjnej), a co innego mówią.
Ekonomia jest na zakręcie, mówi się o niej wyjątkowo źle – dodawał prof. Marek Ratajczak (UE Poznań). Był taki czas, że wydawało się, iż instytucjonaliści wysadzą z siodła ekonomię neoklasyczną, ale w latach 30. XX w. zaczęli tracić popularność, gdyż instytucjonalizm ugrzązł na poziomie analiz nie prowadzących do fundamentalnych uogólnień. Czym więc skończy się następny etap popularności instytucjonalizmu? Czy nie będzie pełnić roli „podszczypywacza” ekonomii głównego nurtu? I czy instytucjonaliści potrafią lepiej niż ekonomiści ortodoksi odpowiedzieć na pytania o przyszłość? – pytał.
Jeden z dyskutantów podkreślał wagę systemu wartości, który generuje instytucje. I choć człowiek nie jest racjonalny, to racjonalność wymuszają instytucje – one petryfikują rozumienie racjonalności.
O instytucjach mówiła też prof. Joanna Kotowicz-Jawor (INE PAN) – to temat bardzo aktualny dla Polski, właśnie teraz, kiedy kluczowym problemem jest przyspieszenie rozwoju gospodarczego. Jak tego dokonać, skoro mimo europejskich środków strukturalnych nie ma na tym polu efektów? Brakuje ich dlatego, bo w tym procesie najważniejszą rolę odgrywa otoczenie instytucjonalne. Jego brak, bądź nieefektywność, to główny hamulec w przyspieszeniu rozwoju kraju. (al.)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1229
7 czerwca 2018 roku odbyło się uroczyste otwarcie EkoParku Uniwersytetu Gdańskiego im. Macieja Płażyńskiego.
Jest to teren zachowania i promocji bioróżnorodności, pełniący jednocześnie funkcje edukacyjne, naukowe i rekreacyjne, który będzie dostępny dla całej lokalnej społeczności.
To jedyny w skali województwa projekt, który łączy funkcje edukacyjne, naukowe i rekreacyjne. Zajmuje obszar o pow. 1,5 ha pomiędzy wydziałami Biologii, Chemii oraz Matematyki, Fizyki i Informatyki na terenie Bałtyckiego Kampusu UG w Gdańsku Oliwie.
Będą tam prowadzone badania naukowe nad gatunkami wymagającymi szczególnej troski oraz zajęcia praktyczne dla studentów Wydziałów Biologii i Chemii UG.
Na utworzenie parku Uczelnia uzyskała dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020 oraz z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Całkowity koszt realizacji projektu wyniósł prawie 3 mln zł, z czego dofinansowanie ze środków europejskich to ponad 2 mln zł. Projekt został zrealizowany w partnerstwie z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który dofinansował inwestycje w wysokości ponad 650 tys. zł.
W EkoParku znajduje się unikatowa w skali województwa ekspozycja kolekcji roślin rzadkich i zagrożonych gatunków rodzimych z terenu województwa pomorskiego (m.in. brzęk, brzoza niska, brzoza karłowata, byliny - rosiczki, ostnice).
Na terenie EkoParku został zaprojektowany przestrzenny układ zieleni z podziałem na roślinność niską (np. trawy ozdobne: wrzos, wrzośce oraz kwiaty: krokusy, zawilce, przebiśniegi), drzewa (np. brzoza brodawkowata, dąb szypułkowy, jarzębina oraz drzewa ozdobne – np. świerk srebrny, kasztanowiec, miłorząb) i krzewy (np. leszczyna, głogi, rokitnik oraz krzewy ozdobne – np. bez, pigwowce, jałowce). Powstały ścieżki edukacyjne, m.in. jedna dla przyrody nieożywionej (głazy narzutowe) oraz dwie dla ożywionej (prezentujące rodzimą florę i przykładowe typy ekosystemów), a także małe alpinarium oraz dwa ozdobne małe zbiorniki wodne, którą będą stanowiły miejsce rozrodu dla okolicznych płazów, owadów i innych organizmów bezkręgowych. Ścieżki piesze z ławkami, murkami i miejscami wypoczynku, dostępne są także dla niepełnosprawnych.
Prowadzone na terenie parku badania naukowe nad gatunkami wymagającymi szczególnej troski będą dotyczyć zabezpieczenia różnorodności genetycznej np. gatunków bagiennych – krajowych gatunków rosiczek i brzozy karłowatej. Przykładem takich działań jest m.in. pobieranie nasion lub sadzonek z pojedynczych roślin rosnących na danym terenie lub pomników przyrody w celu wykonania ich kopii do badań naukowych lub zachowania w zbiorach.
Strona EkoParku: http://www.ekopark.ug.edu.pl/
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1435
26 lipca Narodowe Centrum Nauki rozstrzygnęło piątą edycję konkursu Etiuda. W tym roku na stypendia doktorskie agencja przekaże ponad 9,9 mln zł. O finansowanie konkurowało 389 badaczy, z których nagrodzonych zostało 97.
Etiuda to konkurs na stypendia doktorskie, skierowany do osób przygotowujących rozprawę doktorską. Laureaci otrzymają 4,5 tys. zł miesięcznie, a także odbędą staż w wybranym przez siebie zagranicznym ośrodku naukowym.
- W piątej edycji konkursu zdecydowaliśmy się zwiększyć wysokość stypendiów przyznawanych doktorantom o 1,5 tys. zł. w porównaniu z poprzednimi latami – Wyjaśnia prof. Janusz Janeczek, przewodniczący Rady NCN. – Dzięki temu młodzi naukowcy będą mogli poświęcić cały swój czas badaniom, a program stażowy umożliwi im pracę pod okiem najlepszych specjalistów z ich dziedzin.
- To bardzo ważne, by nasze środowisko zacieśniało więzy z zagranicznymi partnerami. Mobilność i współpraca między różnymi ośrodkami to kluczowy element dla powodzenia ambitnych projektów naukowych - dodaje prof. Zbigniew Błocki, dyrektor NCN. – Dlatego staramy się, by nowe pokolenie badaczy miało warunki do wczesnego rozwijania swojej sieci kontaktów oraz umiejętności odnalezienia się w międzynarodowym środowisku.
O środki na badania w ramach konkursu Etiuda 5 ubiegali się przedstawiciele różnych dyscyplin naukowych. Nie zabrakło zgłoszeń z małych i dużych ośrodków akademickich. Również placówki, w których doktoranci odbędą swoje staże badawcze są bardzo zróżnicowane: obok uniwersytetów i instytutów badawczych z całego świata pojawiają się też prywatne przedsiębiorstwa badawczo-rozwojowe.
W grupie nauk o życiu złożono 112 wniosków, z których finansowanie na łączną kwotę ponad 2,9 mln zł uzyskało 27 projektów.
W konkursie zgłoszono 120 projektów z zakresu nauk humanistycznych, społecznych i o sztuce. Do finansowania zostało zakwalifikowanych 30 z nich o łącznym budżecie prawie 3 mln zł.
Najwięcej, aż 157 wniosków, nadesłali przedstawiciele nauk ścisłych i technicznych, z których finansowanie o łącznej wysokości niemal 4 mln zł otrzyma 40.
Lista zakwalifikowanych projektów została opublikowana na stronie Narodowego Centrum Nauki.