Recenzje (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 781
Paul Leonardi i Tsedal Neeley sa autorami książki Cyfrowy umysł. Jak zarządzać i rozwijać biznes w erze algorytmów i sztucznej inteligencji. Książkę wydało Wydawnictwo MT Biznes w tłumaczeniu Doroty Gasper.
Autorzy, profesorowie amerykańskich uczelni (UC Santa Barbara, Harvard Business School) zajmują się malo u nas znanymi dziedzinami: zarządzaniem technologiami oraz biznesem. We wstępie do książki piszą: „celem książki jest doprowadzenie czytelnika do poziomu 30-procentowej znajomości tekstu na tych polach, które są niezbędne do wykształcenia cyfrowego umysłu. Dla każdego z trzech kluczowych obszarów, do których musisz zmienić nastawienie, wydestylowaliśmy, zsyntezowaliśmy i odpowiednio dobraliśmy najważniejsze spostrzeżenia, które trzeba znać, aby osiągnąć minimalny próg wiedzy w różnych cyfrowych dziedzinach”. A że te 30 procent jest przedstawione na 330 stronach książki wskazuje, iż wiedza ta jest niemała, w dodatku szybko się powiększa, zmuszając nas do ciągłej nauki i wysiłku w rozumieniu funkcjonowania świata.
W części pierwszej autorzy zgłębiają tajniki nowego podejścia do współpracy w erze cyfrowej, czyli przede wszystkim uczą współpracy z maszynami, zbudowanymi na bazie sztucznej inteligencji.
W części drugiej pokazują obszary wiedzy niezbędne do przetwarzania danych – technologie zbierające i kategoryzujące dane oraz przechowujące informacje.
Trzecia część to nowe spojrzenie na zmianę związaną z erą cyfrową.
W całej książce – wzorem amerykańskiego podejścia do popularyzacji nauki – autorzy powołują się na konkretne przykłady stanowiące studia przypadku, badania oraz wywiady prasowe. Są one bazą do pokazania ogólniejszych wniosków i zasad rządzących światem, w jakim żyjemy, choć zjawiska w nim zachodzące nie są dla nas jeszcze dostatecznie jasne, nawet jeśli się już nimi zetknęliśmy.
Książka – nawet dla tych, którzy uważają, iż wiele wiedzą na temat ery cyfrowej i postępującej cyfryzacji naszego życia – przynosi wiele interesujących przykładów zastosowań technologii cyfrowych. Co ją odróżnia od „zwykłej” popularyzacji nowych, cyfrowych technologii, to podejście do zagadnienia od strony zarządzania tymi technologiami w biznesie. Ten aspekt w środowiskach naukowych, gdzie teoria nad zastosowaniem ma pierwszeństwo, jest mocno niedowartościowany w literaturze popularnonaukowej, przynajmniej w Polsce. I nawet te fragmenty książki, w których autorzy piszą o znanych już czytelnikom sprawach dotyczących sztucznej inteligencji, mediów cyfrowych, wskutek innego, biznesowego podejścia autorów wydają się interesujące i skłaniają do refleksji, a może i rewizji swoich poglądów na dany temat.(al.)
Cyfrowy umysł. Jak zarządzać i rozwijać biznes w erze algorytmów i sztucznej inteligencji, Paul Leonardi, Tsedal Neeley, Wydawnictwo MT Biznes, wyd. I, Warszawa 2023, s. 334, cena 59,90
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1015
Wydawnictwo Poznańskie wydało kolejną po Pańszczyźnie i Warcholstwie książkę Kamila Janickiego – Cywilizacja Słowian.
Jej podtytuł: "Prawdziwa historia największego ludu Europy" właściwie wszystko mówi o temacie, jakim zainteresował się autor – temacie dość enigmatycznym dla większości Polaków, choć każdy z nas uważa, że o Słowianach wszystko wiemy, bo przecież „o nas”. Niestety, nie wszystko, a z pewnością więcej nie wiemy niż wiemy – pokazuje Janicki.
Skąd się wzięli? Byli w Europie Środkowo-Wschodniej od zawsze, czy przywędrowali? Migrowali czy wiedli osiadły tryb życia? Mieli kontakty ze światem zachodnim, z Imperium Rzymskim? Co ich łączyło?
Kiedy dzisiaj myślimy o Słowianach na terenie ziem polskich – pisze Janicki – uważamy ich za Polaków, tyle że z przeszłości. Germanie, Prusowie, Celtowie, Scytowie, czy Węgrzy uchodzą w powszechnym odczuciu za obcych, z którymi nic nas nie łączy.
Dyskusja o tym, czy 2,5 tysiąca lat temu w Biskupinie żyli Prasłowianie czy Germanie budzi oburzenie, że kwestionujemy „polskość” tego grodu. Odnalezienie jakiegokolwiek artefaktu słowiańskiego budzi dumę. Jeśli artefakt okazuje się przynależeć do innej kultury – dziwimy się, że obcy tak daleko dotarli. Ale jeśli znalezisko okazuje się po czasie niesłowiańskie – odkrycie budzi oburzenie, jakby nas obdzierano z tego, co nasze. W tym postrzeganiu Słowian przez pryzmat Polski jest podobnie jak z poglądem na narodowość Matki Boskiej – wiadomo powszechnie, że była... Polką (są osoby, które nawet dzisiaj tak twierdzą!). Megalomanię mamy we krwi, ale ona z pewnością nie jest cechą spotykaną tylko u Słowian.
Co zatem charakteryzuje Słowian poza językiem, który łączy zarówno Słowian z północy, południa, wschodu i zachodu Europy i jest wyjątkowo trwały? (Obecnie panuje opinia, że Słowianie to przede wszystkim grupa językowa). Jedno, co wiemy na pewno, to że pierwsze wzmianki o nich pojawiają się dopiero w VI wieku n.e., ale źródła pisane datowane są na wiek IX. Wizja Słowian jako wielkiego odrębnego ludu o wspólnych cechach powstała dopiero w czasach nowożytnych, w XVIII w. z powodów politycznych. Czyli chyba jesteśmy kulturą młodą pod wieloma względami (nie wiadomo: zaleta to czy powód do wstydu?). Z dowodami materialnymi tej kultury jest jeszcze gorzej – są okresy w historii zupełnie pozbawione jakichkolwiek śladów osadnictwa Słowian.
O kulturze materialnej Słowian sprzed tego okresu, której w dużej mierze poświęcona jest książka, możemy więc snuć tylko domysły. Autor wprawdzie przytacza dużą liczbę publikacji naukowych związanych z omawianymi zagadnieniami, ale do wielu podchodzi z ostrożnością, gdyż tam, gdzie nie ma twardych dowodów (np. datowania węglowego ceramiki czy innych znalezionych przedmiotów), historycy, ale i archeolodzy puszczają niekiedy wodze fantazji. Niektóre takie „teorie” (czyli interpretacje) żyją równie długo, jak ich twórcy, a obala je dopiero następne pokolenie badaczy.
Kamil Janicki, wykorzystując dostępne źródła naukowe, opisuje wszystkie aspekty kultury Słowian – począwszy od materialnych (osadnictwo, budownictwo), poprzez organizację życia społecznego i sferę religijno-duchową. Pokazuje ogląd świata Słowianina, pojmowanie przez niego czasu, stosunku do bogactwa, śmierci i tworzenia pisma. W wielu miejscach używa porównań do czasów współczesnych, pokazując czytelnikom urodzonym w erze cyfryzacji i wyobcowanych z Natury, że życie bez wynalazków XX wieku było nie tylko możliwe, ale i mogło być ciekawe, o czym zapewne przekonują się w pewnej mierze uczestnicy obozów przetrwania.
Anna Leszkowska
Cywilizacja Słowian, Kamil Janicki, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2023, s. 400, cena 59,90 zł.
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1679
Czas próby w stosunkach międzynarodowych to książka Stanisława Bielenia - politologa specjalizującego się m.in. w międzynarodowej roli mocarstw – jaką wydała (przy współudziale Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego) Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR.
Podtytuł: Miscellanea wskazuje, iż składają się na nią teksty różne, publikowane wcześniej, w tym przypadku w latach 2015-2017, ułożone według myśli przewodniej zawartej w tytule, wskazującym na szczególny czas, w jakim żyjemy; czas przesileń geopolitycznych, wymagający rozwagi nie tylko w postępowaniu, ale i ocenie sytuacji międzynarodowej. Nie bez kozery autor w przedmowie zamieścił motto z wypowiedzi Martina Luthera Kinga: „Miarą człowieka nie jest zachowanie w chwilach spokoju, lecz to, co czyni, gdy nadchodzi czas próby”.
„W stosunkach międzynarodowych trwa czas przewartościowań, czas próby sił – pisze Stanisław Bieleń w przedmowie. - Niestety, tylko nieliczni zdają sobie sprawę z tego, że od kilku dekad mamy do czynienia z dominacją jednej narracji, kreowanej na potrzeby szeroko rozumianego Zachodu, co daje podstawę do bezkrytycznej idealizacji ładu hegemonicznego pod egidą Stanów Zjednoczonych.
Trzeba wszak pamiętać, że wszystkie zbiorowe wyobrażenia nie trwają wiecznie i po jakimś czasie ulegają erozji. Zbudowane na ich podstawie konstrukcje ładu międzynarodowego pogrążają się w nicość, a na ich miejsce pojawiają się nowe narracje, identyfikujące zjawiska i procesy w zmienionych uwarunkowaniach”.
Przywołując historię – czasy „zimnej wojny” i związanej z nią ideologizacji - zwraca uwagę, iż stworzono wrażenie powszechnej akceptacji zachodniego porządku wartości, co nie odpowiadało prawdzie. Wrażenie to „utrwalano” przy użyciu siły, więc musiał przyjść i właśnie przyszedł czas, kiedy tzw. reszta świata upomniała się o swoje prawa. Nie ma bowiem możliwości narzucić całemu światu jednej narracji, jednej wizji ładu międzynarodowego, jednego ustroju, jednej doktryny.
Jesteśmy obecnie w takim miejscu, gdzie dokonuje się próba sił w stosunkach międzynarodowych i trzeba na ten proces spojrzeć chłodnym, analitycznym okiem, wolnym od ideologii. Temu służy ta książka – 26 znakomitego pióra esejów to krytyczna refleksja dotycząca m.in. geopolityki nadrzędności i przyporządkowania, hegemonii, rewizjonizmu, przewartościowań, równoważenia sił i strefach wpływów, ale i na temat państwa narodowego, i pozycji Rosji w tworzącym się nowym ładzie międzynarodowym. Autor nie unika też analizy stosunków polsko-rosyjskich i stanu badań wschodnioznawczych.
Tak szeroki zakres poruszanych problemów ma bowiem nie tylko dostarczyć czytelnikowi informacji o złożoności współczesnego świata, skłonić go do przemyśleń na ten temat, ale i spojrzeć na problemy mocarstwowości i hegemonii, pokoju i wojny, tożsamości i władzy bez złośliwości i zacietrzewienia, ze świadomością, że mity i złudzenia, a także arogancja pomieszana z ignorancją przeszkadzają zrozumieć złożone procesy historyczne i zjawiska w naszym świecie. Te słowa autora winny stanowić motto tej ciekawej książki. (al.)
Czas próby w stosunkach międzynarodowych, Stanisław Bieleń, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2017, s.387
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 375
Staraniem Oficyny Wydawniczej ASPRA-JR we współpracy z Domem Wydawniczym Myśl Polska ukazała się najnowsza książka politologa Stanisława Bielenia – Czas ryzyka w stosunkach międzynarodowych.
Jest to kolejny, trzeci tom esejów Profesora Bielenia zawierający kilkadziesiąt tekstów zebranych w ramy tematyczne ryzyka wojennego i ryzyka politycznego. Całości dopełnia Post scriptum, część trzecia książki, zawierająca teksty dedykowane autorowi, jakie powstały w związku z Jego 70-leciem.
Uprawianie nauk politycznych w dzisiejszych czasach jest ryzykowne, o czym autor przekonał się osobiście* Uprawianie tej dziedziny jest szczególnie ryzykowne w Polsce, gdzie nie odróżnia się nauki od polityki, a każdego, kto próbuje pokazać mechanizmy, jakie rządzą polityką i stosunkami międzynarodowymi poddaje się ostracyzmowi. Sprawę pogarsza fakt całkowitego uwiądu w Polsce nauki (pieniądze idą wszak na armaty) oraz dyskusji naukowej.
Nie istnieje też (nawet w najsilniejszym naukowo ośrodku jakim jest Warszawa) środowisko niezależnych intelektualistów, ani nie powiodły się starania garstki takowych o utworzenie platformy dyskusji ideowych. To, co istniało w okresie PRL i jeszcze w latach 90. (m.in. Komitet Prognoz PAN czy PTE) umarło, a próby wskrzeszenia takiej działalności (np. pod postacią warszawskiej szkoły idei skupionej wokół prof. Andrzeja Walickiego) zostały zignorowane przez decydentów.
Teren sporów naukowych, bez których nauka nie istnieje został zatem dokładnie oczyszczony, jest pusty. Wędruje po nim zaledwie kilku (sic!) naukowców, ignorowanych przez mainstream i polityków, wołając (niczym na przysłowiowej puszczy) o uwzględnienie istniejącej wiedzy w działaniach politycznych i społecznych. Wśród nich jest i prof. Stanisław Bieleń, który od lat objaśnia studentom i czytelnikom działanie świata, jego historię i rzeczywistość, pokazując związki przyczynowo-skutkowe bieżących wydarzeń, popularyzuje naukę o stosunkach między państwami, nie omijając przy tym rodzimego podwórka. Jednocześnie zachęca czytelników do myślenia krytycznego i realizmu w aktywności społecznej i politycznej oraz podejmowania dyskusji na ważne dla Polski tematy, gdyż „każda dyskusja wokół spraw najważniejszych z punktu widzenia racjonalności zachowań decydentów politycznych może służyć pobudzeniu myślenia krytycznego, aktywności obywatelskiej i świadomości patriotycznej”.
A z myśleniem krytycznym w Polsce jest szczególnie kiepsko – w przestrzeni publicznej obowiązuje jedna, rządowa narracja, a kto się jej nie poddaje, ten wróg; przećwiczyliśmy to dokładnie podczas tzw. pandemii covid, kiedy państwo zastosowało terror wobec obywateli, pozbawiając ich wolności. Taka atmosfera jest szczególnie dotkliwa dla politologów, dla których swobodna debata naukowa jest warunkiem wykonywania zawodu i prowadzenia badań naukowych (nie mówiąc o potrzebie intelektualnej), ale i tych oświeconych warstw (także jednostek), które wiedzą czym jest dobre rządzenie (good governance) – w interesie społeczeństwa.
Nic więc dziwnego, że autor w wielu esejach krytycznie odnosi się do tego, czego jesteśmy świadkami pisząc: „pod adresem polityków wszystkich formacji kieruję największy zarzut, że zapominają o interesie własnego państwa, że szafują losami narodu, prowadząc ryzykowną grę, narażając je na ataki odwetowe i nieobliczalne straty. Odnoszę wrażenie, że polscy politycy, niezależnie od proweniencji ideowej, zatracili roztropność i odpowiedzialność za skutki swoich decyzji i działań, a zwłaszcza za zaczepne, chełpliwe i aroganckie wypowiedzi. Źle rokuje polityka, którą uprawiają niebezpieczni hazardziści, bezkompromisowi moraliści, krótkowzroczni efekciarze i podżegacze wojenni”.
Książka Czas ryzyka to lektura dla interesującego się zmianami na świecie i dociekliwego czytelnika, racjonalisty i pacyfisty odpornego na propagandę rządów, zwłaszcza takich, które nie posiadły umiejętności rządzenia państwem. To książka będąca wyrazem uczciwości naukowej i zatroskania obywatelskiego. Lektura zmuszająca do weryfikacji własnej wiedzy i źródło do jej poszerzenia. Wśród publikacji politologicznych jest ona niczym przysłowiowy już, nieoczekiwany czarny łabędź, który (uwidoczniony na okładce) przynosi niespodzianki postępu. Oby zauważyło ją jak najszersze grono potencjalnych czytelników.
Anna Leszkowska
* Na UW znaleziono pierwszą czarownicę
Czas ryzyka w stosunkach międzynarodowych, Stanisław Bieleń, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR we współpracy z Domem Wydawniczym Myśl Polska, Warszawa 2025, wyd. I, s. 393