Recenzje (el)
- Autor: al
- Odsłon: 2975
Wydawnictwo Copernicus Center Press wydało książkę Fransa de Waala w tłumaczeniu Krzysztofa Kornasa – Bonobo i ateista. W poszukiwaniu humanizmu wśród naczelnych.
Przechodzenie od zachowań naczelnych do religii i humanizmu może się wydawać naciągane, ale ma swoją logikę. Zainteresowałem się tymi zagadnieniami, kiedy rozpocząłem badania nad współpracą i rozwiązywaniem konfliktów pośród naczelnych, co sprawiło, że zacząłem się zastanawiać nad ewolucją empatii, i, ostatecznie, ludzkiej moralności – pisze autor.
Frans de Waal, światowej sławy prymatolog, profesor psychologii na Uniwersytecie Emory’ego i dyrektor Living Links Center w Atlancie, zamieszcza w książce dociekania na temat ewolucyjnych źródeł mechanizmów społecznych i kulturowych. Sięga w nich do biologicznych badań nad zachowaniem zwierząt.
Szczególną uwagę poświęca bonobo, pokojowemu i empatycznemu gatunkowi małpy człekokształtnej, która pod względem zachowania być może najbardziej przypomina wspólnego przodka ludzi i ich najbliższych krewnych wśród naczelnych.
Autor, sięgając do tradycji humanizmu, odnosi się do dyskusji na temat biologicznych podstaw moralności i religii oraz relacji między nauką i religią. Szuka odpowiedzi na pytanie o to, czego współczesny świat może się nauczyć od religii, nawet jeśli ostatecznie miałby ją odrzucić.
Osiem rozdziałów książki naukowej, o niezwykle barwnej narracji i lekkości języka właściwej erudycie, uzupełnia bogata bibliografia, ilustracje oraz indeks. (al.)
Bonobo i ateista. W poszukiwaniu humanizmu wśród naczelnych., Frans de Waal, Wydawnictwo Copernicus Center Press, Kraków 2014, s. 387, cena 49,90
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 80
Sarah Bernhardt (1844 – 1923) – jedna z najwybitniejszych aktorek epoki fin de siecle’u - w oczach współczesnych i potomnych zyskała sławę nie tylko jako wielka tragiczka obdarzona niezwykłym głosem, ale i z racji skandali, jakie wywoływała.
Trzeba jednak pamiętać, że była to epoka burzliwego rozwoju feminizmu, walki kobiet o równe z mężczyznami prawa, epoka uwolnienia kobiet od wielu gorsetów – i tych fizycznych, i społecznych. Wystarczy przytoczyć nazwiska ówczesnych takich osobowości jak Helena Modrzejewska (1840 – 1909), Maria Curie-Skłodowska (1867-1934), Isadora Duncan (1877-1927), czy bardziej znane w Polsce: Maria Konopnicka (1842 – 1910) i Gabriela Zapolska (1857 – 1921).
Przełom wieku XIX i XX charakteryzujący się nie tylko dekadentyzmem, ale i nowymi artystycznymi i literackimi prądami (symbolizm, secesja), przyniósł także zmiany społeczne, polityczne i technologiczne oraz dwie wojny: francusko-pruską (1870-1871) i I wojnę światową.
Obraz tej epoki jest tłem dla filmu Guillaume’a Nicloux Boska Sara Bernhardt - opowieści biograficznej o znakomitej aktorce (wciela się w nią Sandrine Kiberlain), przedstawiającej jej wieloletni romans z aktorem Lucienem Guitrym (w tej roli Laurent Lafitte).
W opowieści tej reżyser pokazuje „Boską” Sarę z różnych stron: począwszy od jej talentu, osiągnięć artystycznych, poprzez osobowość, charyzmę, cechy charakteru (odwaga, ale i egotyzm, egoizm, sprawiające że nazywano ją „świętym potworem”), poglądy społeczne i polityczne (wyrażane np. w głośnej wówczas sprawie Dreyfusa, 1894), ale i ekscentryczność (m.in. spanie w trumnie), liczne skandale, zachowania burzące obowiązujące normy społeczne.
Z poloników, których oczywiście nie ma w filmie, warto przypomnieć, iż „Boska” Sarah poznała się z Heleną Modrzejewską (dwie najwybitniejsze, ale jakże różne aktorki tej epoki) w USA podczas ich tournée. Znała też Marię Skłodowską-Curie, której pomogła w zbiórce funduszy na laboratorium. Wystąpiła także w Warszawie podczas swojego tournée po Europie w 1882 roku, czego skutkiem była „sarabernardyzowska” moda wśród warszawianek.
Anna Leszkowska
Boska Sara Bernhardt, reż. Guillaume Nicloux
Film w kinach od 8.08.25
Dystrybutor – Aurora Films
- Autor: kh
- Odsłon: 4199

Pełniące funkcje autoidentyfikacyjne określenie bracia Słowianie istniało we wszystkich językach słowiańskich, wskazywało na wyrosłą z myślenia mistycznego wspólnotę etniczną, ale i interesów w opozycji do „innych” stanowiących zagrożenie. W rzeczywistości, zwraca uwagę autorka, powołując się na różne opinie naukowe, Słowianie nie stanowią odrębnej grupy rasowej czy kulturowej, łączy ich tylko pokrewieństwo językowe.
Mit jedności odegrał jednak istotną rolę w dziejach i świadomości narodowej, w relacjach międzysłowiańskich i jako czynnik integrujący miał szersze, bardziej uniwersalne znaczenie niż słowianofilstwo i panslawizm. Analiza funkcjonowania wyrażenia bracia Słowianie została osadzona w kontekście historycznym, gdyż poczucie słowiańskiej jedni ewoluowało, w miarę jak zmieniała się sytuacja poszczególnych narodów zaliczanych do tej rodziny. Mit wspólnotowy nasilał się w sytuacji zagrożenia ze strony obcych kulturowo imperiów, gdy narody walczyły o odzyskanie suwerenności.
W celu ukazania procesów mitologizacji Słowiańszczyzny i mechanizmów kreowania jej historii, autorka przebadała wiele zapomnianych lub nie publikowanych dotąd źródeł piśmienniczych, sięgnęła do dokumentów politycznych, publicystyki, literatury pięknej, koncentrując się na tych, które odegrały rolę w dyskursie o ówczesnej rzeczywistości i związanych ze sferą wyobrażeń autorów piszących o wspólnocie.
L. Moroz-Grzelak we wstępie do książki precyzuje szereg problemów, które uznała za najważniejsze i na które odpowiedź była celem jej pracy. Czym faktycznie dla wypowiadających się autorów była słowiańska wspólnota? Jakie były jej początki? W jaki sposób pisano o Słowianach, w jaki zaś o obcych? Kto był obcy i dlaczego? Czym stawała się w takiej sytuacji wspólnota terytorialna i co oznaczała? Na ile pierwiastek emocjonalny dominował w poglądach dotyczących utopijnej idei i na ile mit ogólnej Słowiańszczyzny, kryjący się pod wyrażeniem, zacierał granice między tym, co wspólne, a tym, co narodowe?
Genezę wyrażenia bracia Słowianie autorka przedstawiła na podstawie analizy materiałów z Polski. Zwróciła szczególną uwagę na funkcjonowanie tego określenia w XIX wieku, gdyż wówczas występowało najczęściej, zaś odwoływanie się do pokrewieństwa Słowian miało spowodować, że będą działać razem dla wspólnego celu. Paradoksalnie, był to okres odradzania się nowoczesnych państw narodowych, a więc i zmniejszania się nośności idei wspólnotowych.
Zmiany w rozumieniu koncepcji wspólnoty L. Moroz-Grzelak prześledziła w rozmaitych tekstach prasowych, wypowiedziach osób zaangażowanych w działalność niepodległościową. Pokazała też, jak te idee i w jakich warunkach wywierały wpływ czy inspirowały innych braci Słowian. Badania źródeł piśmiennictwa innych narodów słowiańskich ograniczyła do czterech: chorwackiego, serbskiego, macedońskiego i bułgarskiego.
Idea wspólnoty etnicznej była potrzebna każdemu z narodów tylko na pewnym etapie ich dziejów, kiedy okazywało się, że ich interesom zagraża inny sąsiadujący naród słowiański, następował rozbrat. Bardzo ciekawa jest analiza ewolucji postaw Polaków: od fascynacji braterstwem z Rosją, która załamała się po powstaniu listopadowym, a potem odejścia, a właściwie wykluczenia Polski ze wspólnoty jako „Judasza Słowiańszczyzny”.
Pod koniec XIX wieku podtrzymywanie form etnicznego współdziałania, jak pisze autorka, miało służyć przede wszystkim obronie przed germanizacją i rosyjską ekspansją. Wyrażenie bracia Słowianie pojawiało się zwykle w tekstach przybliżających literaturę narodów słowiańskich, w innych przypadkach występowało raczej w cudzysłowie. Początek XX wieku całkowicie obnażył utopię słowiańskiej jedności, rozczarowanie wyimaginowanym braterstwem było głębokie, pozostało jednak zainteresowanie życiem umysłowym i kulturalnym Słowian.
Wielkim krytykiem idei słowiańskiej jedni był Jan Baudoin de Courtenay, który dowodził, że jedynym czynnikiem wiążącym Słowian może być wspólnota językowa, a nie etniczna oparta na myśleniu ideowym.
Na pewien czas – pisze L. Moroz-Grzelak – pojęcie jedności słowiańskiej zniknęło z polskiego piśmiennictwa. Powróciło jednak znowu w znaczeniu pierwotnym, czyli we wspólnotowym działaniu Słowian i Rosji już niebawem, w okresie, kiedy faszystowskie Niemcy zaczęły zagrażać Europie. Aktywizacja ruchu wspólnotowego Słowian nastąpiła również po wojnie, a następnie na fali transformacji ustrojowej w Europie Wschodniej jako odpowiedź m. in. na zagrożenia globalizacją. Są to jednak zjawiska marginalne, niemniej warte głębszej analizy.(kh)Bracia Słowianie. Wizje wspólnoty a rzeczywistość, Lilla Moroz-Grzelak, Slawistyczny Ośrodek Wydawniczy, Warszawa 2011, s. 333