Informacje (el)
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 3088
Na posiedzeniu Komisji Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii w Katowicach 17 maja 2011 minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka przedstawiła informację na temat komercjalizacji wyników badań.
W Polsce udział pozabudżetowych środków w finansowaniu nauki wciąż jest znikomy, choć za sprawą komercjalizacji uczelnie wyższe i instytuty naukowe mogłyby same zarabiać na dalsze badania.
Rocznie wszystkie polskie uczelnie na sprzedaży efektów swoich prac badawczo-rozwojowych zarabiają około 100 mln dolarów, czyli mniej niż wynosi przychód jednego amerykańskiego czy brytyjskiego uniwersytetu (np. Uniwersytet Columbia w Nowym Jorku uzyskuje w ten sposób około 143 mln dolarów).
Wbrew rozpowszechnionej opinii głoszącej, że receptą na lepszą jakość badań i ich udział w rozwoju gospodarki są większe wydatki budżetu państwa, minister stoi na stanowisku, że ich efektywność jest wyraźnie ograniczona do pewnego poziomu, a państwo nie zastąpi mechanizmów rynkowych. Dlatego ważniejszą kwestią jest otwarcie się na rynek i tworzenie mechanizmów transferu nauki, rozumianego jako wszelkie działania związane z wdrażaniem osiągnięć naukowych w gospodarce, a także obrót patentami i licencjami, ochronę własności intelektualnej itp. Działania te są podstawą postępu i mają kluczowe znaczenie dla konkurencyjności przedsiębiorstw, nie tylko w branżach zaliczanych do tzw. zaawansowanych technologii.
Wykorzystanie potencjału intelektualnego polskich ośrodków naukowych stwarza szansę szybkiego rozwoju dla innowacyjnych firm i instytucji i jest podstawą dla prowadzenia działań z zakresu wdrażania nowych technologii. Zależy to zarówno od podaży badań naukowych, jak i od popytu nań przedsiębiorstw.
W celu ułatwienia transferu technologii uruchamiane będą kierunki kształcenia menedżerów innowacyjności, którzy pełnić będą rolę pośrednika między nauką a biznesem. Na uczelniach polskich wprowadzono też tzw. kierunki zamawiane, które odpowiadają na zapotrzebowanie przedsiębiorców oraz projekty dotyczące zarządzania własnością intelektualną.
Instytucje, które są finansowane poprzez granty, konkursy i wpływy z sektora prywatnego, osiągają wyższy poziom naukowy. Istotne znaczenie dla rozwoju nauki mają: inwestycje w zaawansowaną aparaturę i infrastrukturę badawczą oraz finansowe motywacje dla naukowców - wynalazców. Dodać należy, że do stymulowania twórczego działania niezbędne jest także rynkowo rozumiane zarządzanie kadrami oparte na transparentnych zasadach.
Komisja wysłuchała też informacji podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki - Grażyny Henclewskiej o założeniach i stanie prac nad Strategią Innowacyjności i Efektywności Gospodarczej.
Strategia Innowacyjności i Efektywności Gospodarczej jest jedną z dziewięciu nowych strategii rozwoju, które będą służyć realizacji średniookresowej i długookresowej strategii kraju. Celem głównym strategii jest wysoce konkurencyjna, efektywna i innowacyjna gospodarka oparta na wiedzy i kooperacji uczestników życia gospodarczego.
Realizacji strategii na każdym szczeblu jej działania i w każdym obszarze przyświecają takie zasady horyzontalne, jak kreowanie wiedzy będące jednym z warunków zwiększenia efektywności gospodarowania, partnerska współpraca oparta na zaufaniu, która jest warunkowana odpowiednim poziomem kapitału społecznego, efektywna alokacja zasobów, zarządzanie strategiczne, myślenie długofalowe i odpowiedzialne przywództwo.
Strategia Innowacyjności i Efektywności Gospodarczej ma stać się częścią szerokiej i spójnej polityki rozwoju. System wsparcia w zakresie innowacyjności i efektywności gospodarki zostanie uszczegółowiony w dokumentach niższej rangi - programach (przede wszystkim w Programie Rozwoju Przedsiębiorstw) i politykach zawierających wachlarz działań na rzecz realizacji celów strategii. Pomimo wielowątkowego charakteru strategii jej główną osią pozostaje innowacyjność - klucz do zwiększenia produktywności i konkurencyjności polskiej gospodarki.
Obecnie - po uzgodnieniach międzyresortowych, a także po zakończeniu konsultacji społecznych - uwzględniane są zgłoszone uwagi. Wprowadzane są zmiany polegające na uszczegółowieniu planowanej interwencji i rezygnacji z części obszarów dla zapewnienia komplementarności z innymi strategiami zintegrowanymi. Po zakończeniu tego procesu projekt strategii będzie omawiany na posiedzeniu międzyresortowego Komitetu Koordynacyjnego do Spraw Polityki Rozwoju. Następnym etapem będzie uruchomienie ścieżki rządowej, aby - zgodnie z pierwotnymi założeniami - w czerwcu br. przedłożyć projekt do akceptacji Radzie Ministrów.
W dyskusji o innowacyjnej Polsce w innowacyjnej Europie.poruszono problematykę m.in. transferu wiedzy i technologii, kierunków badań i kształcenia oraz porównywalności poziomu umiejętności absolwentów, roli instytutów badawczych oraz potencjału i możliwych obszarów zwiększania efektywności inicjatyw gospodarczych i naukowo-biznesowych, sposobów na innowacyjny wzrost w gospodarce (szczególnie parków naukowo-technologicznych),Strategii „Europa 2020", a w jej ramach kwestie celów krajowych, europejskiej myśli innowacyjnej, w tym inicjatyw technologicznych dla strategii „Unia Innowacji" i Wspólnoty Wiedzy i Innowacji, a także przesłanek zbliżającego się polskiego przewodnictwa w Radzie UE.
Więcej -
http://orka2.sejm.gov.pl/InformBKS6.nsf
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 194
Geoffrey Hinton, pionier informatyki znany jako „ojciec chrzestny sztucznej inteligencji”, przypomniał, iż technologia, którą współtworzył, może oznaczać koniec ludzkości, jaką znamy – pisze Tom Ozimek w The Epoch Times.
W wywiadzie z 18 sierpnia 2025, opublikowanym w związku z nadchodzącym filmem „Making God”, Hinton wygłosił jedno ze swoich najsurowszych ostrzeżeń, twierdząc, że ludzkości grozi marginalizacja, a ostatecznie zastąpienie jej przez maszyny o wiele inteligentniejsze od nas.
„Większość ludzi nie potrafi pojąć, że istnieją rzeczy inteligentniejsze od nas” – powiedział Hinton, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki i były dyrektor Google. „Zawsze myślą: Jak to wykorzystamy?, ale nie pytają: Jak to wykorzysta nas?”.
Zagrożenie dla pracy i środków do życia
Hinton wyraził „całkowitą pewność”, że sztuczna inteligencja doprowadzi do masowego bezrobocia. Pierwsze przykłady już istnieją, na przykład w firmie Microsoft, gdzie młodzi programiści są zastępowani przez sztuczną inteligencję. Jednak większe zagrożenie wykracza daleko poza miejsce pracy.
„Ryzyko, przed którym ostrzegałem, to ryzyko, że stworzymy sztuczną inteligencję, która będzie o wiele mądrzejsza od nas – i po prostu przejmie kontrolę. Nie będzie nas już potrzebować”.[…]
Od przełomów do żalu
Hinton, mający obecnie 77 lat, był pionierem głębokiego uczenia – architektury sieci neuronowej, która leży u podstaw dzisiejszej sztucznej inteligencji. Jego osiągnięcia w latach 80. XX wieku, w tym maszyna Boltzmanna do rozpoznawania wzorców, otworzyły drogę do współczesnego rozpoznawania obrazów i uczenia maszynowego.
Za tę pracę otrzymał w 2024 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki. Szwedzka Akademia podkreśliła, że dzięki wykorzystaniu fizyki statystycznej Hinton umożliwił skok koncepcyjny, który umożliwił dzisiejszą rewolucję w dziedzinie sztucznej inteligencji.
Jednak od tamtej pory Hinton stał się jednym z najsurowszych krytyków w swojej dziedzinie. Twierdzi, że rozwój technologii postępuje szybciej, niż społeczeństwo jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo. W 2023 roku zrezygnował z pracy w Google, aby otwarcie mówić o zagrożeniach.
W swoim przemówieniu z okazji Nagrody Nobla docenił korzyści płynące ze sztucznej inteligencji – wzrost produktywności, nowe metody leczenia – ale ostrzegł, że stworzenie cyfrowych istot inteligentniejszych od ludzi stanowi „zagrożenie egzystencjalne”. Na konferencji AI4 w Las Vegas przyznał:
„Żałuję, że nie pomyślałem też o kwestiach bezpieczeństwa. Dziś żałuję, że skupiłem się tylko na tym, żeby sztuczna inteligencja działała, zamiast przewidywać związane z nią ryzyko”.
Ryzyko unicestwienia ludzkości
Hinton wcześniej szacował, że istnieje 10–20% szans na to, że sztuczna inteligencja może unicestwić ludzkość. W podcaście „The Diary of a CEO” wyjaśnił, że inżynierowie stojący za dzisiejszymi systemami sztucznej inteligencji nie do końca rozumieją tę technologię i generalnie dzielą się na dwa obozy: jeden wierzy w dystopijną przyszłość, w której ludzie zostaną wysiedleni, a drugi odrzuca takie obawy jako science fiction.
„Uważam oba stanowiska za skrajne. Moim zdaniem prawdopodobieństwo że sztuczna inteligencja nas zniszczy wynosi od 10 do 20 procent. Ale to tylko przeczucie. Mam nadzieję, że inteligentni ludzie z odpowiednimi zasobami znajdą sposób, aby nam nie zaszkodziła”.
„Instynkt macierzyński” jako rozwiązanie?
Na konferencji w Las Vegas Hinton przedstawił niekonwencjonalny pomysł: zamiast kontrolować systemy sztucznej inteligencji za pomocą przymusu, należy wyposażyć je w „instynkty macierzyńskie”. Pozwoliłoby im to nadal chronić ludzkość, nawet gdy staną się bardziej inteligentne.
„Jedyny model, w którym istota bardziej inteligentna jest kontrolowana przez istotę mniej inteligentną, to sytuacja, w której matka jest kontrolowana przez swoje dziecko”.
Hinton ostrzegł: „Jedynym dobrym rozwiązaniem byłoby to, gdyby systemy AI troszczyły się o ludzkość tak, jak matka troszczy się o swoje dziecko”. I podsumował: „Jeśli AI nie ma mnie edukować, to powinno mnie zastąpić”.
Za: https://www.zerohedge.com/ai/godfather-ai-warns-superintelligent-machines-could-replace-humanity
- Autor: Lesław Michnowski
- Odsłon: 2794
Liczący 21 stron dokument jest wynikiem żmudnych prac 30-osobowej ONZ-owskiej międzyrządowej Otwartej Grupy Roboczej (Open Working Group on SDGs), wybranej spomiędzy 70 członków NZ (Decyzja ZO NZ nr 67/555 z 22.01.2013 r., A/67/L.48/rev.1). Polska dzieli w niej miejsce z Rumunią. Pracami OWG kierują współprzewodniczący, stali przedstawiciele Kenii i Węgier przy ONZ (odpowiednio amb. Macharia Kamau i amb. Csaba Korosi).
Końcowy projekt SDGs został przedłożony pod obrady 69. Sesji ZO we wrześniu br. celem dalszej dyskusji przed przewidywanym przyjęciem na Szczycie NZ we wrześniu 2015 r. Przewodniczącym tej Sesji ZO był reprezentant Afryki (Subsaharyjskiej), min. SZ Ugandy - Mr. Sam Kutesa.
Wspomniany dokument składa się z części wprowadzającej, wyszczególnienia 17 proponowanych celów (obszarów koncentracji – focus areas) wraz z ok. 200 targetami oraz (wymienionych w ramach celu nr 17) - środków implementacji – Means of Implementation – MOIs, tj. zaleceń odnoszących się do polityki makroekonomiczej, np. podatków, zobowiązań dot. pomocy rozwojowej, eliminacji subsydiów paliwowych, powszechnego dostępu do technologii informacyjnych i komunikacji (ICT).
Proponowana lista celów do osiągnięcia do 2030 r.:
- wykorzenienie ubóstwa we wszystkich jego formach i wszędzie na świecie;
- wyeliminowanie głodu, osiągnięcie bezpieczeństwa żywnościowego i jakości wyżywienia (nutrition) dla wszystkich;
- zdrowe życie dla wszystkich ludzi we wszystkich grupach wiekowych;
- dobrej jakości edukacja dla wszystkich;
- równość płci, pełne upodmiotowienie kobiet i dziewcząt;
- powszechna dostępność do wody i urządzeń sanitarnych;
- zapewnienie wszystkim dostępu po przystępnej cenie do nieprzerwanych i jednocześnie nowoczesnych usług w zakresie energii;
- promowanie silnego, inkluzyjnego i stabilnego wzrostu gospodarczego i przyzwoitej pracy dla wszystkich;
- promowanie trwałej industrializacji;
- zmniejszenie nierówności wewnątrz- i między krajami;
- budowanie inkluzywnych, bezpiecznych i trwałych miast i osiedli ludzkich;
- propagowanie oszczędnych wzorców konsumpcji i produkcji;
- promowanie działań na wszystkich szczeblach zapobiegających zmianom klimatu;
- racjonalne gospodarowanie rybołówstwem, tudzież innymi zasobami mórz i oceanów;
- ochrona i odbudowa ekosystemów ziemskich i powstrzymanie strat w bioróżnorodności;
- osiągnięcie w sposób pokojowy spójnych społeczności, rządów prawa, efektywnych i sprawnych instytucji;
- wzmocnienie i uwydatnienie środków implementacji (MOIs) i globalnego partnerstwa na rzecz trwałego rozwoju.
W piśmie z 2.06.br. przedstawiającym Zero Draft, współprzewodniczący OWG podkreślili m.in., że zgodnie z Rio+20 Outcome Document „The Future We Want” z czerwca 2012 r.(para. 247), cele SDGs powinny być: „zorientowane na działanie, treściwe, ograniczone liczbowo, łatwe do zrozumienia, wyrażające ludzkie aspiracje, posiadać globalny zasięg i zdolność uniwersalnego zastosowania we wszystkich krajach, z uwzględnieniem zróżnicowanych realiów narodowych, organizacyjnych, stopnia rozwoju, jak też narodowych polityk i priorytetów”. Prace nad finalizacją Celów SDGs przypadają na trudny okres w stosunkach międzynarodowych i wewnętrznych wielu państw i regionów geograficznych, w tym w Afryce. Tym bardziej zasługują one, jak i zastosowana metodologia na wnikliwe przeanalizowanie i wzięcie pod uwagę we wszystkich krajach.Lesław Michnowski www.devex.com/news/why-agreeing-on-new-post-2015-develeopment-goals-is-‘complicated
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 266
Konsultant WHO i ekspert toksykologiczny, profesor dr Mustafa Ali Mohd, został zastraszony, gdy ostrzegł przed „szczepionką”.
Profesor dr Mustafa Ali Mohd, malezyjski naukowiec i ekspert w dziedzinie toksykologii, w sensacyjnym wywiadzie opowiedział o zagrożeniach związanych ze szczepionkami mRNA . Jako konsultant Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i ekspert ds. toksyn środowiskowych i toksycznych substancji chemicznych w żywności i środowisku brał udział w spotkaniach na wysokim szczeblu monitorujących bezpieczeństwo żywności i leków.
Jego krytyka szczepionek mRNA jest ostra i jednoznaczna: „Szczepionka to oszustwo. Nie ufajcie jej, to oszustwo, to nie jest prawdziwe” – oświadczył, opisując szczepionki jako terapię genową, która zmienia ludzkie DNA. Wyjaśnił, że w przeciwieństwie do tradycyjnych szczepionek, które wprowadzają do organizmu osłabionego wirusa w celu wzmocnienia układu odpornościowego, szczepionki mRNA powodują zmiany genetyczne w organizmie, co może prowadzić do nieprzewidywalnych skutków, takich jak zakrzepy krwi i nagła śmierć.
Dr Mustafa, który otrzymał liczne nagrody za swoją wiedzę specjalistyczną w dziedzinie toksykologii, krytykuje nie tylko same szczepionki mRNA, ale także system promujący ich stosowanie. Zgłasza, że gdy próbował publicznie wyrazić swoje obawy, otrzymywał groźby osobiste. „Dwa lub trzy miesiące przed pojawieniem się szczepionki powiedziałem już mediom, żeby nie przyjmowały tej szczepionki. Jeszcze nie jesteśmy pewni” – wyjawił, dodając, że później został uciszony i zastraszony. Reakcja elit medycznych i politycznych na jego krytykę była przerażająca: „Zostałem stłumiony, dali mi kolejne ostrzeżenie, aż prawie zostałem aresztowany”.
Mustafa idzie dalej i ostrzega przed manipulacyjnymi siłami stojącymi za rozpowszechnianiem szczepionek, skierowanymi przeciwko publikacji alternatywnych metod leczenia, takich jak iwermektyna. „Mieliśmy wtedy iwermektynę (w Polsce – amantadynę – przyp. red. SN). Ale gdybyś wspomniał o iwermektynie, skończyłbyś w więzieniu” – mówi, zastanawiając się, dlaczego skuteczne leczenie zostało stłumione, podczas gdy eksperymentalna szczepionka była promowana.
Jego główna myśl jest jasna: „Nie chodzi o zdrowie, chodzi o kontrolę”. Mustafa postrzega kampanię szczepień jako grę strategiczną, której celem jest długoterminowa zmiana w biologii człowieka. „To część zaplanowanego działania, a nie coś naturalnego” – podkreśla.
Jego relacje podnoszą poważne pytania o prawdę stojącą za globalnymi strategiami szczepień i społecznym postrzeganiem szczepionek mRNA. Zamiast kierować się historiami o wirusach i szczepionkach, Mustafa wzywa do wzmocnienia układu odpornościowego i krytycznie zastanawia się, dlaczego debata na temat zdrowia publicznego jest tak jednostronna.
Za: https://www.aussie17.com/p/i-was-threatened-who-consultant-and?utm_source=post-email-title&publication_id=1242457&post_id=164543769&utm_campaign=email-post-title&isFreemail=true&r=pf6gr&triedRedirect=true&utm_medium=email
Od Redakcji: Podobne szykany spotykaly na całym świecie lekarzy nie zgadzających się na mainstreamową narrację Big Pharma i środowisk medycznych z nią związanych (ich nazwiska podaje autor książki Prawdziwy Anthony Fauci - Robert F. Kennedy) . W Polsce do dzisiaj członkowie Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców nękani są procesami i poddawani szykanom środowiska izb lekarskich. Pierwszą ofiarą tej nagonki byl przemyski lekarz dr Włodzimierz Bodnar, który leczył skutecznie infekcję virusową covid amantadyną.

