banner

 

Jestestwo wieczne i nieskończone, które nazywamy Bogiem czyli Naturą, działa z tą samą koniecznością z jaką istnieje.
(Baruch Spinoza)


Następstwa akulturacji coraz bardziej i nieustannie się splatają ze sobą

wzajemnie, tworząc stopniowo jakąś sieć ogarniającą całą Ziemię. (Pierre Teilhard de Chardin)

Możemy więc wybrać życie w zgodzie ze światem. To droga wegańska. Tutaj nie chodzi o dietę. W filozofii wegańskiej chodzi przede wszystkim o szacunek do życia, do biosfery czyli naszej Matki Gai. (Joanna Hańderek)

 

Czarnecki do zajawkiUmieszczenie jako motta wypowiedzi osób tak diametralnie różnych – zarówno pod względem czasu, doświadczeń, tożsamości jak i przemyśleń (choć te osoby są w jakimś sensie związane z filozofią i „filozofowaniem”) – ma na celu ukazanie, iż pewne zjawiska, zwłaszcza społeczne oraz związane z nimi formy myślenia oraz postrzegania świata i procesów w nim zachodzących, odbywają się cyklicznie. Oczywiście na różnych etapach i poziomach rozwoju naszego gatunku. Potwierdza się życiowo-praktyczna teza, iż do podobnych wniosków można dochodzić rozpoczynając swe intelektualne poszukiwania z różnych pozycji i światopoglądów. Ale również wychodząc z takich samych przesłanek osiągać można diametralnie różne koncepcje bądź wnioski.

Panteizm (z gr. pan „wszystko”, theos „Bóg”) to pogląd filozoficzno-religijny (również teologiczny) utożsamiający wszystko z Bogiem (lub Absolutem). Neguje istnienie Boga osobowego, głosi zaś przenikanie Absolutu we wszystkie substancje jakie istnieją. Panteizm często łączył się z ideami rozumnego rozwoju Wszechświata, jedności, wieczności oraz żywości świata materialnego. Do ważniejszych filozofii panteistycznych można zaliczyć stoicyzm, neoplatonizm, teozofię, myśl Jana Szkota Eriugeny, Giordana Bruna oraz Barucha Spinozy. Idee panteizmu głosiło też wiele ruchów religijnych: m.in. średniowieczni amalrycjanie i begardzi.
Koncepcja ta nie ma natomiast nic wspólnego z ideą przebóstwienia (theopoiesis) wyznawaną w chrześcijaństwie, zwłaszcza w prawosławiu, która głosi możliwość powrotu dusz do Boga i połączenia z Bogiem. To typowe echo dawnych, przedchrześcijańskich wierzeń pogańskich, charakterystycznych w tej mierze dla społeczności agrarnych.

Wiek XX był okresem ponownego odrodzenia panteizmu. W 1954 Albert Einstein napisał: „Słowo Bóg jest dla mnie niczym więcej, jak wyrażeniem i owocem ludzkiej słabości, Biblia zbiorem treści o szacunku i miłości, ale nadal prymitywnych legend, które są niemniej jednak bardzo dziecinne. Nie wierzę w osobowego Boga i nigdy temu nie zaprzeczałem”. Swój stosunek do panteistycznych wierzeń wyraził następująco: „Jeżeli jest we mnie coś, co może zostać nazwane religią, to jest to bezgranicznym podziwem dla struktury świata, którego obraz objawia nam nasza nauka” (Listy Alberta Einsteina). Wyraża się tu cień scjentyzmu, tak typowego dla przełomu XIX i XX wieku oraz osiągnięć nauki i postępu technologicznego z nim związanego.

Etyka Spinozy jest zaliczana do tradycji intelektualizmu etycznego, która wywodzi się od Sokratesa, Platona, Arystotelesa. Wedlug niego cnota jest utożsamiana z wiedzą. Zdobycie wiedzy na temat działania Wszechświata prowadzi do wytworzenia pozytywnych cech charakteru takich jak cierpliwość, panowanie nad sobą i dystans do emocji i afektów. Najważniejszym celem życia jest dla Spinozy poznanie Boga, którego utożsamia z przyrodą, czyli z systemem uniwersalnych praw rządzących procesami naturalnymi. Prowadzi do jego intelektualnej miłości, która umożliwia z kolei osiągnięcie stanu szczęśliwości.

Spinoza uważał, że dobro i zło nie istnieją obiektywnie, a są jedynie wytworem ludzkiego umysłu. Ludzie są nieświadomi tego, że wszystko jest zdeterminowane przez prawa natury. Uważają, że rzeczy, które są dla nich korzystne są dobre a te niekorzystne są złe. Np. jeśli ktoś jest chory i dostanie lek adekwatny do swojej choroby, to ten lek będzie dla niego dobrem; jeśli jednak ten lek przyjmie osoba chora na coś innego, może on jej poważnie zaszkodzić, jest więc dla tej osoby złem.
Dokładnie to samo można też powiedzieć o relacji między dwiema dowolnymi osobami. Zło i dobro nie są więc wewnętrznymi cechami ludzi, lecz również wynikają z relacji między nimi. Jeden i ten sam człowiek może równocześnie czynić dobro jednemu człowiekowi i zło drugiemu. Okradzenie bogacza i rozdanie jego własności biednym jest czynieniem zła bogatemu i dobra biednemu. Praktycznie każde zdarzenie między ludźmi ma taki charakter – gdyż zawsze można znaleźć tych, którzy na tym zyskają i tych, którzy na tym stracą.
Spinoza bardzo krytycznie oceniał religie. Uważał je za szkodliwe przekonanie o istnieniu osobowego Boga, który wie lepiej od człowieka, co jest dobre, a co złe. Taki pogląd według Spinozy prowadził do religijnej opresji i zniewolenia. Jego zdaniem wolność to osiągnięcie zrozumienia praw przyrody i zrozumienie koniecznych przyczyn determinujących ludzkie życie.

Poglądy Spinozy zyskały popularność dopiero w dobie romantyzmu.
Panteizm, rozumiany jako jedność Boga i natury, był wówczas bardzo popularnym poglądem, a próba Spinozy udowodnienia go w sposób matematyczny stanowiła cenny argument w XIX-wiecznych debatach. Jest to bardzo ważny element w drodze rozwoju myśli ludzkiej. Jego dorobek jest cennym etapem w dążeniu do holistycznego, uniwersalistycznego rozumienia istoty Wszechświata.

W XX w. w katolickiej filozofii i myśli ważnym w tej perspektywie okazał sie dorobek jezuity, o. Pierre Teilharda de Chardina, teologa, filozofa ale też geologa i antropologa. W swym upodobaniu do ewolucji podjął próbę połączenia chrystianizmu z ewolucjonizmem, stawiając tezy o duchowej i materialnej jedności Wszechświata. (Wskutek tego kościelna ortodoksja (Święte Oficjum) nakazała mu milczenie, a jego dzieła umieszczono na indeksie ksiąg zakazanych - Index Librorum Prohibitiorum). Bo to jest cel ewolucji oraz działalności człowieka, który jest centralną postacią jego systemu nazwanego ewolucjonizmem chrystycznym. Katoliccy purytanie (np. de la Trinité czy Hildebrand) atakowali de Chardina za to, iż „zamienił judeo-chrześcijańskie pojęcie Boga osobowego, który zawarł przymierze z ludzkością, na ducha świata kierującego jego rozwojem” (Dietrich von Hildebrand, Koń trojański w mieście Boga). Krytykując go, używali tych samych uzasadnień, jakie przed wiekami padały wobec odstępców od oficjalnej doktryny, uznanych za heretyków, zwolenników panteizmu, naturalizmu i antytranscendencji (Philippe de la Trinité , Rome et Teilhard de Chardin). I to miało miejsce tak w chrześcijaństwie jak i w islamie.

Rzeczywistość Teilharda ma charakter dynamiczny i rozwija się po „stożku czasu”, dążąc od punktu początkowego alfa do kulminacyjnego punktu omega. Oczywiście, dla niego punktem omega ma być Jezus Chrystus, ale nie ma on już projekcji osobowej. Tym samym zmienia się idea zarówno zmartwychwstania jak i odkupienia wedle tradycyjnej, katolickiej doktryny. Widać tu np. typowo panteistyczną – w najszerzej rozumianej wersji - wspomnianą koncepcję jedni, choćby u Plotyna.

Joanna Hańderek to nauczycielka akademicka, prof. Uniwersytetu Jagiellońskiego, dr hab. filozofii, kulturoznawca, antropolog, działaczka społeczna i polityczna realizująca się na wielu polach, starająca się przełożyć teorię na codzienną praktykę. Jest autorką książki Filozofia wegańska, gdzie konstruuje podstawy swej teorii którą jako ludzkość winniśmy - z różnych zresztą powodów - zrealizować. Można ją uznać za jednego z twórców na polskim gruncie filozofii wega, będącej moim zdaniem kontynuacją idei panteizmu.

Czym jest weganizm? To nie moda, trend który jest politycznie poprawny, ale - jak stara się nam pokazać Joanna Hańderek - naturalny kierunek rozwoju ludzkiego bytu. Myślenie i postawy wynikające z tej filozofii są zarazem stylem życia. Ma to być próba skonkretyzowania holistycznej wizji etyki człowieka na XXI wiek. Próba niosąca humanistyczne oraz uniwersalne przesłanie.

Filozofowanie, a tym samym i filozofia, zasadza się mniej więcej na tym, czym był spór miedzy Sokratesem, a Kaliklesem. Ów spór, jak podsumował Sokrates (i na co zwraca uwagę hiszpański myśliciel Fernando Savater w Prostych pytaniach) egzemplifikuje się w słynnej myśli „wiem, że nic nie wiem”. I jest to emanacja stosunku do aktualnej, rozpowszechnionej wiedzy, poznania, opisu rzeczywistości. Czyli przełamywanie tabu, schematów, dekonstrukcja poprzez racjonalizację, mitów. A tym dziś może być drogowskaz wskazywany przez Hańderek w czasach rozbuchanej konsumpcji, zwycięskiego i królującego powszechnie pojęcia sukcesu za wszelką cenę, kultu indywidualizmu, hedonizmu z jednoczesną czołobitnością wobec posiadania często zbędnych, ciągle nowych rzeczy. Zresztą panteizm i wszelkie ruchu heterodoksyjne, jakie rodziły sie w różnych religiach zawsze miały rys antyelitarny, prospołeczny, komunizujący.

Hańderek tłumaczy nam dlaczego weganizm jest czymś naturalnym. Jest po prostu codziennym życiem zgodnym ze światem przyrody. Jej wegańska filozofia jest wyrazem szacunku dla Natury. Nie jest natomiast rezygnacją z naszych przyzwyczajeń i mód, które jako gatunek posiedliśmy w trakcie dziejów i ewolucji. Nie jest też weganizm dietą, jakby można sądzić. To otwarcie na Innego. Autorka książki robi jakby krok dalej niż uczynili to onegdaj filozofowie dialogu (Rosenzweig, Buber, Levinas, Tischner), widzący osobę ludzką w dialogowej opcji Ja - Ty: dialogiem obejmuje całą przestrzeń Natury, przyrody, nawet – Wszechświata (choć ten aspekt nie jest poruszany w zrębach dotychczasowej wersji filozofii wegańskiej, ale można domniemać iż jest on ukryty w tle tych rozważań). To nasuwa się samo przez się, gdy czytając kolejne strony zmuszeni jesteśmy zastanawiać się nad holistyczną perspektywą człowieka.

„Filozofia wegańska – pisze Hańderek – to przede wszystkim filozofia sieciowych powiązań i jedności. Jej istotą jest zrozumienie tego, co odczuwamy jako małe dzieci: świat jest jednością, ja jestem światem, jestem częścią tej wielkiej, różnorodnej tkanki życia. Między mną a Panem Kretem nie ma oddzielającego muru, żadne jakości, kompetencje czy inne magiczne zasady nas nie dzielą. Łączy nas za to cudowny łańcuch życia, bytu. Kret jest eukariontem*, tak jak ja” (Filozofia wegańska).

Jakże to bliskie okrzykowi wydanemu przed śmiercią na szubienicy 26.03.922 r. w Bagdadzie, przez perskiego mistyka i teologa (uznanego za heretyka), jednego z guru i męczenników sufizmu, Al.-Husajna ibn Mansur Al.-Halladż: „jestem prawdą, jestem Bogiem, a Bóg jest mną”. W tym okrzyku i tej heretyckiej myśli tkwi ziarno fundamentalizmu. Nie tylko religijnego, ale i ideologiczno-doktrynalnego. Czy filozofia wegańska i wynikająca z niej praktyka życiowa uchroni się przed takimi meandrami? Trudno wyrokować.
Radosław S. Czarnecki

*eukarionty – organizmy zbudowane z komórek posiadających jądro komórkowe z chromosomem, co jest jednym z elementów odróżniających je od prokariontów. Są uznawane za najstarsze (ok. 2,8 mld lat) formy życia na Ziemi.

Od Redakcji: Jest to pierwsza część eseju Radosława S. Czarneckiego "Weganizm - moda - panteizm". Drugą zamieścimy w następnym numerze, SN 11/25.