Sztuczna inteligencja (AI) to coś więcej niż postęp technologiczny, który zwiększa produktywność — stanowi egzystencjalne zagrożenie dla większości ludzkości. Elon Musk, który był głęboko zaangażowany w ten temat, niedawno stwierdził, że zdolność AI do zastępowania ludzkich miejsc pracy na dużą skalę może ostatecznie doprowadzić nas do formy komunizmu, w której każdy otrzymuje taki sam dochód na zakup dóbr i usług wytwarzanych przez AI.
Politycy i ekonomiści nie traktują poważnie realnego zagrożenia, jakie stwarza sztuczna inteligencja. Zamiast tego ich obawy krążą wokół dystopijnych wizji przyszłości, w której władzę przejmują maszyny lepsze od ludzi. Ten strach odwraca uwagę od prawdziwego problemu. Maszyny są materią nieożywioną, nie mają uczuć, nie mają świadomości. Wielu entuzjastów technologii myli moc obliczeniową ze zdolnością myślenia. Sztuczna inteligencja jest zaprogramowana i może wykonywać tylko te zadania, do których została stworzona przez ludzi. Nie może się samo programować, ponieważ nie potrafi myśleć i tworzyć niezależnie. Nie ma stopniowego rozwoju, w którym moc obliczeniowa w pewnym momencie staje się świadomą myślą.
Mój znajomy inżynier oprogramowania powiedział mi niedawno, że jego pracodawca ogłosił, że w ciągu najbliższych trzech lat inżynierowie zostaną zastąpieni przez sztuczną inteligencję. Powiadomienie to powinno dać osobom dotkniętym chorobą czas na poszukanie alternatywnego zatrudnienia.
Prognoza ta może okazać się przedwczesna lub błędna. Pracodawca może przeceniać wydajność sztucznej inteligencji. Mimo to wydaje się prawdopodobne, że jeśli procesy inżynierii oprogramowania da się zaprogramować w maszynach, będą one samodzielnie generować oprogramowanie. Jednak sztuczna inteligencja nadal potrzebuje człowieka, który podpowie jej, jaki rodzaj oprogramowania ma tworzyć. Sztuczna inteligencja nie może sama decydować, co jest potrzebne.
Kilka lat temu mój znajomy architekt powiedział mi, że architekci nie muszą już sami projektować budynków – to zadanie przejęła sztuczna inteligencja. Rola architekta polega teraz wyłącznie na dostarczaniu sztucznej inteligencji parametrów projektu budowlanego.
Rozwój ten widoczny jest również w innych obszarach. Wiele lat temu taksówkarz z Nowego Jorku, który studiował inżynierię, wyjaśnił mi, że matematyka nadal jest nauczana, ale nie ma już potrzeby stosowania jej w praktyce, ponieważ obliczenia wykonuje oprogramowanie.
Sztuczna inteligencja jest niebezpieczna przede wszystkim dla czynności rutynowych i programowalnych. Często nie zdajemy sobie sprawy, że sztuczna inteligencja nie jest po prostu kolejnym osiągnięciem technologicznym, które zastępuje stare miejsca pracy nowymi – tak jak kiedyś produkcja samochodów zastąpiła produkcję powozów, a przeniesienie produkcji tekstyliów do fabryk zastąpiło produkcję rzemieślniczą. Różnica polega na tym, że sztuczna inteligencja eliminuje miejsca pracy, nie tworząc nowych. Zastępuje nie tylko nieefektywne metody organizacji produkcji, ale i samych ludzi.
Gdzie są nowe miejsca pracy dla tych, których dotychczasowe stanowiska stały się zbędne? Tylko ograniczona liczba osób z IQ wynoszącym 120 lub wyższym nadaje się do wykonywania wysoko wykwalifikowanych prac.
Już samo przyjrzenie się skutkom przenoszenia miejsc pracy w przemyśle wytwórczym w USA pokazuje zagrożenie: po tym, jak utracono miliony miejsc pracy w przemyśle, ekonomiści obiecywali, że pojawią się nowe, lepsze miejsca pracy. Ale tak się nie stało.
Klasa średnia w USA wyraźnie się zmniejszyła. Wiele niegdyś prosperujących miast przemysłowych straciło nawet 20% swojej populacji. To z kolei osłabiło ich bazę podatkową i utrudniło finansowanie usług publicznych.
Jeśli relokacja miejsc pracy w przemyśle nie stworzy żadnych nowych możliwości zatrudnienia, jakie miejsca pracy zastąpią miliony miejsc pracy wyeliminowanych przez sztuczną inteligencję?
Można sobie wyobrazić, że sztuczną inteligencją będą zarządzać ludzie, aby zwiększyć swoją produktywność – tak jak w przypadku każdej innej inwestycji kapitałowej. Jednak w kapitalizmie liczy się zysk, a zyski generuje się przede wszystkim poprzez redukcję kosztów pracy. Przedsiębiorstwa mogą znaleźć się w sytuacji, w której produkcja będzie tania, ale nie będzie nabywców, ponieważ bezrobotni nie będą mieli dochodu.
Razem z kolegą zbadamy, czy sztuczna inteligencja może rzeczywiście pomóc ludziom uwolnić się od monotonnych zajęć, nie niszcząc ich źródeł utrzymania. Czy sztuczna inteligencja może poprawić jakość życia, czy też ostatecznie sprawi, że ludzie staną się zbędni?
Paul Craig Roberts
Za: https://www.paulcraigroberts.org/2025/03/05/ai-friend-or-foe/