banner

Od początku XX wieku aż do objęcia władzy przez Hitlera niemiecka rzeczywistość była zdominowana przez konflikt międzypokoleniowy. Był on widoczny nie tylko w codziennych dyskusjach socjoekonomicznych i politycznych, ale także w sztuce i literaturze. Stał się tematem wielu sztuk teatralnych i powieści, wyraźnie odcisnął swoje piętno na grafice, malarstwie czy nawet muzyce.
Był także jednym z głównym powodów powstania ruchu młodzieży niemieckiej, do którego młodzi ludzie zapisywali się, próbując uciec chociaż przed częścią problemów wynikających z niemożności porozumienia się ze starszym pokoleniem. Niektórzy zapisywali się do Antifaschistische Junge Garde (Antifa), młodzieżówki komunistycznej Rotfrontkämpfoerbund i u schyłku Republiki Weimarskiej na ulicach dużych miast ścierali się z nazistowskimi oddziałami szturmowymi. Inni, po przeciwnej stronie ideologicznej, należeli do Jungnationaler Bund – grupy, której patronował pobożny luterański i narodowo-konserwatywny establishment.

Ruch młodzieży niemieckiej narodził się w 1901 r. w Steglitz – wówczas były to przedmieścia Berlina zdominowane przez klasę średnią, a więc na pograniczu wsi i miasta. Jego twórcami byli młodzi protestanci, sprzeciwiający się materializmowi oraz samozadowoleniu klasy średniej, tak charakterystycznemu dla szybko uprzemysławiającego się niemieckiego cesarstwa końca XIX w. Ruch rozwijał się pod nazwą Wandervögel – „Wędrowny ptak”, a jego członkowie okazywali znudzenie oraz podejrzliwość wobec tego, co brytyjski historyk Walter Laqueur, były członek śląskiej grupy z lat dwudziestych XX w., określił mianem „świata rosnącej obfitości i szybkiego postępu technicznego”. Laqueur napisał, że powstały wtedy ruch młodzieżowy stanowił „odpolitycznioną formę opozycji wobec cywilizacji, która miała niewiele do zaoferowania młodemu pokoleniu, był protestem przeciw brakowi żywotności, ciepła, emocji i ideałów”.

Członkowie ruchu, chłopcy i dziewczęta, wyraźnie podkreślali swój indywidualizm, a ich inspiracją były mocno osadzone w kulturze dzieła słynnych pesymistów: Lagarde’a, Schopenhauera czy Nietzschego. Pragnęli wieść życie poza ograniczeniami narzucanymi przez miasto, z dala od domu, rodziców i nauczycieli. Odziani we własnoręcznie wykonane ubrania wędrowali po wsiach, stosowali się do określonych przez siebie zasad prostoty i uczciwości, śpiewali odkrywane na nowo ludowe pieśni, jedli skromne posiłki przy ognisku i utrzymywali czystość seksualną. Poszukiwali romantycznego ideału, opisanego w XIX wieku „niebieskiego kwiatu”. Oczarował ich mistycyzm, którego korzenie odkryli w kulturze Kozaków z rosyjskich stepów i u buddyjskich mnichów w świątyniach Dalekiego Wschodu. Większość z tych przekonań była obca – a także całkowicie niezrozumiała – dla pokolenia ich rodziców.

Konflikt międzypokoleniowy widoczny więc był już początkowym etapie historii ruchu młodzieży niemieckiej. Chociaż jej działalność była apolityczna, objawiała się w szerszym kontekście preliberalnych, romantycznych i – w pewnym sensie – odrodzonych średniowiecznych wartości społecznych i politycznych. Młodzi ludzie, świadomie wybierając postawę negującą idee Oświecenia, odrzucali racjonalizm na rzecz uczuć.

Naród przede wszystkim

Wczesne organizacje młodzieży niemieckiej, głoszące pogardę dla społeczeństwa, polityki i państwa, nie wahały się jednak w pełni poprzeć przystąpienie cesarstwa do I wojny światowej. Kreowany przez nie obraz wojny był całkowicie wyidealizowany, a starcia podczas bitwy uznawano za coś naturalnego i organicznego. Ważna była także koncepcja narodu, o której właściwie ciągle pamiętano. Ta nigdy niezrealizowana idea odgrywała pewną rolę w średniowieczu, w dziewiętnastowiecznym romantyzmie, a później w czasie Wiosny Ludów po 1848 r. I wojna światowa miała stać się katalizatorem podczas wielkiego oczyszczającego procesu, który pozwoli narodom europejskim, a zwłaszcza nowemu, nowoczesnemu i narodowemu państwu niemieckiemu wyzbyć się materializmu i odrodzić starożytne wartości. (Podobnie idealistyczny cel przyświecał młodym Francuzom i Anglikom, którzy walczyli dla swoich krajów, przejawiał się jednak inaczej, czego świadectwem są listy i pamiętniki).

10 listopada 1914 r. w bitwie niedaleko małej belgijskiej wioski Langemarck tysiące członków Wandervögel, wówczas ochotników niemieckiej armii, rzuciło się przeciwko Brytyjczykom i zostało startych w proch. Dla rówieśników, którzy ocaleli, pozostali symbolem ogromnego poświęcenia dla narodu, grupy oraz dla przyszłych pokoleń niemieckiej młodzieży. Uroczystości upamiętniające bitwę pod Langemarck stały się charakterystycznym i ważnym elementem w rozwoju ruchu młodzieżowego.

Po listopadzie 1918 r., kiedy okazało się, że z dwunastu tysięcy Wandervögel, którzy ruszyli do walki, nie przeżyła nawet połowa, ruch młodzieży niemieckiej zaczął się zmieniać. Od zawsze był on elitarystyczny i antymodernistyczny, ale teraz stawał się coraz bardziej zmilitaryzowany – większą wagę przykładano do dyscypliny, munduru i musztry – coraz bardziej rasistowski i coraz podejrzliwiej podchodzący do dziewcząt w swoich szeregach.
Przesunięcie punktu ciężkości oznaczało odejście od idei z czasów cesarstwa oraz coraz silniejsze poczucie wyalienowania, gdyż nowy system Republiki Weimarskiej opierał się na równości przejawiającej się w demokracji parlamentarnej. To właśnie reprezentanci Weimaru podpisali poniżający traktat wersalski (1919 r.).

W rzeczywistości ruch młodzieżowy odnosił się do Weimaru z jawną wrogością. Kolejne organizacje – następczynie Wandervögel – ascetyczne Bünde (ligi – większość używanych tu terminów wymyka się próbom przekładu z uwagi na swoje związki z mistycyzmem) nie chciały mieć nic wspólnego z weimarską polityką partyjną. Zawsze utrzymywały one, że są ponad partiami politycznymi, ale w istocie ideologicznie lokowały się na prawo od centrum.
Niebawem zaczęły powstawać silnie zaangażowane w politykę młodzieżówki weimarskich partii oraz młodzieżowe ligi protestanckie i katolickie. Ich programy w dużej części pokrywały się z głównym nurtem Bünde – dzieliły z nim najistotniejsze elementy charakterystyczne dla powojennego niemieckiego ruchu młodzieżowego: niechęć do demokracji, czyli do wszystkiego, co reprezentował model weimarski, a zwłaszcza do modernizmu.

Zaledwie garstka organizacji młodzieżowych wspierała system republikański oraz nowy porządek polityczny. Istniało także kilka organizacji jawnie manifestujących swoje zaangażowanie polityczne, m.in. Bismarckbund (powiązany z DNVP, Niemiecką Narodową Partią Ludową) oraz Antifa, która rozwinęła się z istniejącej wcześniej komunistycznej ligii młodzieżowej. Ekstremalnie po prawej stronie sceny politycznej działała Hitlerjugend, nazwana tak na część przywódcy Partii Nazistowskiej. /…/

Nośne hasła

W latach 1929–1933 niewiele było miejsc otwartych na młodych: system polityczny nie sprawdził się, nakładał na obywateli coraz większe obciążenia ekonomiczne, nie dając w zamian żadnej nadziei na przyszłość, rodzice nie okazywali młodym zrozumienia i współczucia, organizacje młodzieżowe były statyczne i zamknięte na nowych członków. Pojawiła się więc szansa, na którą czekało część przywódców ruchu narodowosocjalistycznego kierowanego przez Hitlera. Zagrzewali oni młodych do boju m.in. okrzykiem „Starzy, zróbcie nam miejsce!”.
To hasło trafiało do wyalienowanej młodzieży niemieckiej. Przemawiały do niej argumenty, że rząd Republiki Weimarskiej pozostawia młodych samym sobie, że nie zajmuje się ich problemami, że pozostawił je w gestii organizacji młodzieżowych.
Naziści sprawnie wykorzystywali istniejące napięcia międzypokoleniowe do własnych celów. Mieli świadomość, że bezrobocie stygmatyzuje młodzież, dlatego organizacje działające przy Partii Nazistowskiej pomagały tworzyć miejsca pracy oraz pośredniczyć w jej poszukiwaniu. Jedną z nich była Hitlerjugend – przyciągała ona przede wszystkim niższe warstwy społeczne, dla których elitarne Bünde z założenia nie miały być dostępne.

Wielu młodym ludziom Hitler jawił się jako ojciec lub starszy brat, którego albo nigdy nie mieli, albo stracili, natomiast ruch nazistowski, ze swoimi licznymi odłamami, był partią wręcz stworzoną dla młodych. Formacje widoczne na ulicach wydawały się młode: SA, SS, a przede wszystkim Narodowosocjalistyczny Związek Niemieckich Studentów, który od połowy lat dwudziestych działał na uniwersytetach i stanowił awangardę nazizmu wśród niemieckiej wykształconej klasy średniej. A przede wszystkim członkowie Partii Nazistowskiej byli młodzi – średnia wieku osób wstępujących w jej szeregi w latach 1925–1933 nie przekraczała 31 lat. Porównanie z innymi partiami pod tym względem wypadało na ich niekorzyść, z wyjątkiem KPD. Co więcej, podczas wyborów powszechnych pod koniec istnienia Republiki NSDAP miała większe poparcie młodego elektoratu, przynajmniej w okręgach miejskich, gdzie występowały poważniejsze problemy ekonomiczne.

Gwarancja przetrwania reżimu

Podczas gdy u schyłku Republiki Weimarskiej pozbawiona złudzeń młodzież popierała rozwijający się ruch nazistowski, pragnąc w ten sposób wpłynąć na własną przyszłość, nazistowscy przywódcy postrzegali młodych ludzi jako swoich towarzyszy na drodze do pewnego sukcesu oraz jako niezbędny element realizacji planów na tysiąclecie. Co prawda w okresie od 1919 do 1933 r. nie istniało nic takiego, jak jednolita polityka wobec młodzieży, jednak słowa i działania poszczególnych przywódców nazistowskich wyraźnie ukazują ich pełen egzaltacji obraz młodości. Z początku Hitler nie zajmował się tą kwestią, ponieważ nastoletni obywatele byli zbyt młodzi, aby wziąć udział w wyborach czy wstąpić do partii. Nie rozumiał więc, dlaczego któryś z jego wyznawców miałby w połowie lat dwudziestych zakładać Narodowosocjalistyczny Związek Studentów. Jednak gdy tylko jego zwolennicy zdołali go przekonać, jak ważna jest młodzież, oraz gdy zdał sobie sprawę, że szesnastoletni chłopcy mogą przydać się podczas ulicznych starć, zmienił front i kierował do młodych wyraźne zachęcające gesty.

Niewątpliwie pod wpływem bardziej zręcznych taktyków, takich jak Joseph Goebbels czy Gregor Strasser, jeszcze przed 1930 r. Hitler przyznał, że młodzi ludzie są potrzebni jako rekruci oraz jako gwarancja trwałości ruchu. Dlatego też wiosną 1930 r., kiedy sytuacja społeczna oraz ekonomiczna stawała się coraz bardziej napięta, zwrócił się do studentów uniwersytetu w Monachium z wezwaniem, aby „zdobywali bogatą wiedzę, która w przyszłej Rzeszy umożliwi im objęcie stanowisk przywódczych”. Późniejsze stwierdzenie Alberta Speera, że Hitler zawsze szczególnie skupiał się na pozyskaniu młodych wyznawców, którzy mieli zapewnić reżimowi przetrwanie, prawdziwe jest wyłącznie dla okresu po 1930 r.

Zainteresowanie młodzieżą starali się także podsycać doradcy Hitlera. Mieszane uczucia Führera wobec młodych ludzi wyjaśniają, dlaczego aż do końca Trzeciej Rzeszy w kręgu jego najbliższych współpracowników nie znalazł się nikt z młodszego pokolenia oraz dlaczego sama partia cierpiała na starczy uwiąd. Ambiwalentny stosunek przywódcy oraz podstawowy problem, jakim było strukturalne skostnienie organizacji, to jedne z przyczyn najważniejszej słabości Hitlerjugend oraz z typu szkolenia, któremu poddawano jej członków. /…/

W 1933 r. młodzież, do której zwracał się Strasser, były to osoby urodzone po 1915 r. Wspólną cechą tego pokolenia była przynależność do Hitlerjugend od początków rządów Hitlera aż do jego upadku, czyli między 1933 a 1944 r. (kiedy ogłoszono ostatni nabór do organizacji). W tym sensie „kohorta młodzieży narodowosocjalistycznej” nie była pokoleniem w klasycznym rozumieniu. Była to raczej zbiorowość, która dzieliła ważne doświadczenie w relatywnie krótkim czasie. Członkowie Hitlerjugend mieli zazwyczaj od dziesięciu do osiemnastu lat – najstarsi urodzili się więc w 1916 r., a najmłodsi w 1934. Wszyscy „rośli wraz z państwem nazistowskim”, jak to określił w swoich wspomnieniach były członek HJ, Erhard Eppler. /…/
Michael H. Kater

 

Dzieci Hitlera w2

Powyższy tekst jest fragmentem książki Michaela H. Katera – Hitlerjugend. Dzieci Hitlera, wydanej przez wydawnictwo RM, której recenzję zamieszczamy w tym numerze.

Śródtytuły i wyróżnienia pochodzą od Redakcji SN.