Angielski "made in Germany"
- Autor: Dorota Gonczaronek
- Odsłon: 6355
Scena w Goethe Institut podczas wakacyjnego kursu języka:
Crystel z Kostaryki usiłuje wytłumaczyć nauczycielce, że jedzie do Berlina, aby w niedzielę oglądać w ambasadzie swojego kraju mecz MŚ w piłce nożnej pomiędzy Kostaryką i Holandią. Nauczycielka kiwa ze zrozumieniem głową i kończy za nią, mówiąc: „Ach, jedziesz do Berlina zum Public Viewing”. Na to odzywa się kompletnie skonsternowany Ethan, Amerykanin, drapiąc się przy tym po głowie: „Ale o co ci chodzi? To Crystel nie jedzie na mecz?” Public Viewing jest pozornym anglicyzmem lub też pseudo anglicyzmem; w języku niemieckim zwrot ten oznacza oglądanie na telebimach, szczególnie imprez sportowych transmitowanych na żywo, w miejscach publicznych. Po angielsku zwrot ten oznacza wystawienie zwłok zmarłego na katafalku. Zapożyczenia językowe, czyli wyrazy, związki wyrazowe, struktury składniowe przejęte z języka obcego lub wzorowane na nim są jednym ze skutków szerokich kontaktów międzykulturowych i komunikacji. Istniały zawsze, ale obecnie, ze względu na rozwój nowoczesnych technologii, stają się praktycznie niewyczerpalnym polem do badań językoznawczych, szczególnie w odniesieniu do anglicyzmów.
W badaniach językoznawczych pojawiają się określenia skali receptywności lub indeksu receptywności. Jedne języki bronią się przed zapożyczeniami, inne z kolei, jak np. niemiecki, są na zapożyczenia, szczególnie z języka angielskiego, niezwykle otwarte. Sam angielski należałoby umiejscowić na szczycie skali receptywności, ponieważ był zawsze niezwykle otwarty na zapożyczenia. Należałoby również podkreślić, że razem z niemieckim należy do północnogermańskiej grupy językowej. Ma to swoje uzasadnienie historyczne: podboje Wysp Brytyjskich były dokonywane w V w n.e. przez plemiona Anglów, Saksonów oraz Jutów, którzy posługiwali się wczesną formą języka angielskiego. Najważniejsze było dziedzictwo składni, słownictwa i gramatyki. To germańskie dziedzictwo ukształtowało język staroangielski, dziś wymarły, przy czym język ten ulegał dalszym wpływom: języka staronordyjskiego, celtyckiego (skąd zapożyczone zostało określenie m.in. leprechaun oznaczające małego człowieczka o magicznej mocy – znamy go z sagi o Harrym Potterze autorstwa J.K. Rowling), łaciny - wskutek kilku wieków okupacji rzymskiej i francuskiego - po podboju normandzkim.
Wzbogacające zapożyczenia Angielski jest zdecydowanie jednym z najczęściej używanych języków świata, przy czym jego niezwykłe bogactwo i różnorodność została ukształtowana również na skutek zapożyczeń. Tak więc transfer nie jest jednostronny – w języku angielskim znajdują się również wyrazy pochodzenia niemieckiego, bynajmniej nie ograniczone do słów z dziedziny życia codziennego, polityki czy filozofii, jak: hamburger, leitmotif, realpolitik, lecz również takich, jak: ersatz (namiastka), diesel (diesel), abseil (spuszczać się na linie), feldspar (skaleń), rucksack (plecak), kindergarten (przedszkole) , Weltanschauung (światopogląd), kitsch (kicz), leitmotiv (motyw przewodni), czy wreszcie wunderkind (cudowne dziecko).
W przypadku, gdy zapożyczany wyraz zawiera umlaut, tak jak np. Müsli, jest on najczęściej zapożyczany po zastąpieniu umlautu przez samogłoskę + e (muesli). Wyrazy te nie mają swoich precyzyjnych odpowiedników znaczeniowych w języku angielskim. O ile określenie anglicyzm jest neutralnym określeniem zapożyczenia, to określenia Denglisch, Engleutsch, Germish czy Genglish, będące połączeniami dwóch wyrazów: Deutsch oraz Englisch, są zbitkami słownymi o zabarwieniu pejoratywnym odnoszącymi się do tzw. pozornych anglicyzmów, lub pozornych, czy też wymuszonych, zapożyczeń. Zapożyczenia i kalki W języku niemieckim istnieją różne zapożyczenia i stąd ze względu na ich typologię można wyróżnić różne kategorie: zapożyczenia właściwe, gdzie wyrazy wchodzą do danego języka w sposób pośredni lub bezpośredni. Za przykład niech tu posłuży fluffig, zapożyczony z angielskiego fluffy. Oczywiście, istnieje w niemieckim leicht oraz luftig, jednakże ich znaczenie jest nieco inne, a po przyjęciu niemieckich końcówek fleksyjnych (ein fluffiges Gebäck) wyraz ten doskonale wpasował się w system języka.
Innym przykładem są zapożyczenia sztuczne, gdzie wyrazy są tworzone ze składników obcej mowy, np. Zeitmanagement (niem. Zeit - czas i ang. management - zarządzanie) - stosowany w języku stosunków handlowych oznacza efektywne gospodarowanie czasem; E-Post (ang. Electronic, niem. Post) to po prostu e-mail; All-in-one-Lösung (ang. All-in-one, niem. Lösung) to całkowite rozwiązanie.
Zapożyczeniem budzącym najwięcej kontrowersji wśród językoznawców są repliki, czy też kalki językowe. Powstają one wówczas, gdy w języku rodzimym stosowane są dosłowne odwzorowane związki wyrazowe lub konstrukcje składniowe języka obcego. Jako przykład można podać wyrażenie das macht Sinn (zamiast: das hat Sinn w znaczeniu: to ma sens. Podstawą tej kalki językowej jest angielskie wyrażenie this makes sense). Jak na ironię samo określenie w języku angielskim loanword (zapożyczenie) jest kalką językową niemieckiego Lehnwort. Indeks anglicyzmów Jedni postrzegają zapożyczenia z języka angielskiego jako zagrożenie, zadając często, niestety, retoryczne pytanie, jaki jest powód do zastępowania Schiedsricher angielskim referee, Hauptvekehrszeit angielskim rushhour, ale to nie jest problem. Verein Dutsche Sprache (Rada Języka Niemieckiego) nie wydaje się bronić przed napływem anglicyzmów w języku niemieckim. Wręcz przeciwnie. Stoi ona na stanowisku, że zapożyczenia, będące swoistym rodzajem wymiany międzyjęzykowej są procesem naturalnym, kreatywnym i wzbogacającym.
Stąd też stworzono Der Anglizismen Index będący kompendium wiedzy w zakresie anglicyzmów stosowanych w codziennym języku niemieckim. Lista obecnie obejmuje około 7500 haseł i jest na bieżąco aktualizowana. Ideą przyświecającą jej utworzeniu była pomoc zarówno tym, którzy nie rozumieją niemieckich tekstów zawierających anglicyzmy (lub pseudoanglicyzmy) jak i tym, którzy chcieliby stosowania anglicyzmów w niemieckim unikać. Częstotliwość występowania anglicyzmu nie jest kryterium decydującym o jego wpisaniu do indeksu – istotniejsze jest bezzwłoczne podanie niemieckiego odpowiednika. Indeks ten ma również na celu chronienie niemieckojęzycznych podróżnych, udających się do krajów angielskiego obszaru językowego, przed sytuacjami, które mogą być dla nich kłopotliwe w przypadku posługiwania się pseudoanglicyzmami. Takimi, które albo w języku angielskim nie występują, albo też mają zupełnie inne znaczenie. Anglicyzmy podzielono na trzy kategorie: ergänzend - dopełniające (np. fair, googeln, audit, Interview), które stanowią ok. 3,0% haseł listy; differenzierend - różnicujące (np. audio (guide) system: call center, handicap, tablet), które stanowią 18% haseł, oraz verdrängend - wypierające (np. Basecap – nieistniejące w j. ang. określenie na baseball cap; Swinging – nieistniejące w j. ang. określenie na zmianę partnera, Service Point określające punkt informacji, zamiast angielskiego customer service desk). Hasła tej kategorii stanowią 79%. Ciekawe jest, że określenie współczesnego wyrazu, które zdominowało życie codzienne, Handy ma niewiele wspólnego z angielskim określeniem mobile, podobnie jak simsen będące odpowiednikiem angielskiego to text, jednakże obydwa zaszeregowano w kategorii 2. Według słownika Duden, najbardziej miarodajnej instancji w zakresie poprawności języka niemieckiego, zaledwie 3,7% kluczowych wyrazów to anglicyzmy. Dlaczego więc to zagadnienie budzi tyle emocji? Są one używane w języku codziennym, a wyrażenia typu die Mails checken, zdołały się tak doskonale wpasować w realia życia codziennego, że nie są postrzegane jako wyrazy obce, lecz rodzime. W dziedzinie marketingu używane są anglicyzmy, ponieważ ich brzmienie budzi pozytywne konotacje. Taka myśl przyświecała zapewne specjalistom od marketingu tworzącym kampanię promującą region narciarski w rejonie Salzburga snow space Flachau. Tylko mała dziewczynka na wyciągu narciarskim musiała zapytać po niemiecku mamy, co znaczy space. Dorota Gonczaronek Autorka jest tłumaczką języka angielskiego.