banner

 

Minister w zakonie

Minister nauki, prof. Michał Seweryński 7 maja br. wstąpił do Międzynarodowego Rycerskiego Zakonu Świętego Jerzego, nad którym pieczę sprawuje w Polsce abp łódzki Władysław Ziółek. Podczas uroczystości pasowania kandydatów na rycerza (za pomocą Świętego Miecza Sprawiedliwości a pobudzenie - Ostrogą Wiary) arcybiskup wyraził nadzieję, że rycerstwo będzie ożywiać polskie społeczeństwo duchem Ewangelii i pomoże przyprowadzić do owczarni Dobrego Pasterza te owce, które jeszcze nie znają Jezusa, które zagubiły się w świecie przeciwnym Bogu. Biorąc pod uwagę liczebność mało religijnych wykształciuchów, naznaczenie na pasterza ministra nauki i szkolnictwa wyższego może dać dobre rezultaty. Spora owczarnia to z kolei wielkie zasługi w niebie dla ministra. W przypadku ewentualnych oporów, gwarantem jej liczebności zapewne będzie wojsko - Orkiestra Reprezentacyjna Śląskiego Okręgu Wojskowego oraz komandosi z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego przećwiczyły bowiem już obyczaje rycerstwa podczas tej uroczystości.

Polska Akademia Świętości

Nasz minister w zakonie pasowany Świętym Mieczem Sprawiedliwości i pobudzony Ostrogą Wiary, a prezes Polskiej Akademii Nauk - prof. Michał Kleiber - nie gorszy! Wprowadził PAN do Sali Hetmańskiej Pałacu Prezydenckiego na spotkanie ze Strażnikiem Dwóch Świętych Meczetów Jego Królewskiej Mości Abdullahem bin Abdulazizem Al Saudą, królem Arabii Saudyjskiej! Strażnik, znany ministrowi Seweryńskiemu od czasu jego ubiegłorocznej wyprawy do kraju meczetów, przybył do kraju kościołów w celu nawiązania bliższych kontaktów naukowo-technicznych między państwami dwóch wielkich religii. Oby tylko skutek tego porozumienia - choć nadano mu naukowy wymiar - nie objawił się w postaci walki karnawału z postem - ze wskazaniem na post.

Urzędnik straszy

Awansowany przez nową ekipę na dyrektora departamentu informacji i promocji w ministerstwie nauki Paweł Mikusek cały swój intelekt zużywa na działania sprzeczne z prawem, czyli zwalczanie naszego miesięcznika, jako "budzącego watpliwości natury prawnej" (według dyrektora). Dyrekor Mikusek udowadnia swoimi pismami nie tylko niską kulturę prawną, ale także nieznajomość stanowiska swoich pryncypałów (lub celowe go pomijanie), co jak na urzędnika tego szczebla jest zaskakujące. Nie dość, że straszy redaktora naczelnego SN sądem, to w dodatku rozsyła e-maile z groźbami do różnych organizacji, których budżet jest uzależniony od ministerstwa nauki. Proponujemy życzliwie dyrektorowi -nie tylko absolwentowi KSAP, ale zapewne silnemu katolikowi - aby się opamiętał w tej żądzie zemsty. Po pierwsze, złość urodzie szkodzi, po drugie - religia katolicka, którą reklamuje obecna ekipa, uczy miłości, a po trzecie - milsze panu bogu budowanie niż burzenie. Amen.

Scenariusz jubileuszowy

Nie wiadomo: bardziej hucznie czy nabożnie obchodził w czerwcu 55-lecie swojej działalności Instytut Farmaceutyczny. Zaczęto od porannej mszy u św. Stanisława Kostki, na którą zaproszono międzyparafialny chórek. Drugim punktem programu była modlitwa u grobu księdza Popiełuszki. Po części modlitewnej przyszedł czas na część intelektualną w budynku Ciechu, którą rozpoczął historycznym wykładem świeżo zdymisjonowany dyrektor instytutu, a zakończono odznaczeniami i przemowami gości. Dzieło wieńczyły, jak zwykle, uciechy wieczornej konsumpcji, w pełni zasłużonej po tylu duchowych przeżyciach.

Po owocach ich poznacie

Podczas majowego Zgromadzenia Ogólnego PAN, szacowne grono postanowiło przyjąć trzy stanowiska: jedno - w sprawie rozwoju polskiej energetyki, drugie - w sprawie roli nauki w kształtowaniu przestrzennym kraju oraz trzecie - o gmo. O ile pierwsze dwa spotkały się z akceptacją zgromadzonych akademików, tak trzecie - o gmo - mimo długiej mowy profesora-sprawozdawcy, napotkało niespodziewany opór. Otóż uczeni chcieli znać odpowiedzi na gnębiące ich pytania, na które profesor-sprawozdawca nie umiał odpowiedzieć. Nie umiał, gdyż nie jest to jego specjalność. Przewodniczący zebrania wystosował zatem apel o pomoc merytoryczną do zebranych. Niestety, bezskuteczny - wśród zebranych nie było specjalisty od gmo. Widocznie za nowoczesna dziedzina jak na członków PAN...

Drugi od offsetu

Podczas uroczystości 60-lecia Instytutu Przemysłu Organicznego, obecny na nich wicemin. Gospodarki Paweł Poncyliusz wygłosił mowę na temat przemian, jakie ministerstwo wprowadza w obszarze jednostek badawczo-rozwojowych przez siebie nadzorowanych. Nie zabrakło w niej odkrywczych myśli o tym, że jbr-y "to ośrodki, które mogą dawać polskiej gospodarce nowoczesne technologie". Dzięki czemu kraj będzie bogaty, a ludzie pożyją dostatniej. Ale znalazł się także w przemówieniu i ryzykowny fragment: wiceminister zachęcał środowisko do uczestnictwa w programach offsetowych, które w Polsce ciszą się jak widać niesłabnącą popularnością u każdej ekipy politycznej. Jbr-y już jednemu ministrowi w tej sprawie kiedyś uwierzyły - wiedzą zatem, że to nie tyle gruszki na wierzbie, co ich atrapy!

 

U pańskiej klamki

U pańskiej klamki, czyli ministerstwa nauki, wisi NOT, choć winien chyba zmienić tę klamkę na ministerstwo sprawiedliwości. Przed Międzynarodowymi Targami Poznańskimi sekretarz tej organizacji, Włodzimierz Hausner, odmówił naszej redakcji prawa do istnienia, zasłaniając się listem dyrektora departamentu informacji w tym ministerstwie informującym go o naszej rzekomej nielegalności. Jakoś wcześniej sekretarz nie brzydził się ani obawiał kontaktów z naszą redakcją, skoro zachęcał naszych dziennikarzy do opisywania "osiągnięć" NOT. Mimo niechęci Włodzimierza Hausnera do nas, spróbujemy to nadrobić. Od paru lat bowiem NOT ma i pozanaukowe - bardziej organizacyjne - osiągnięcia. Otóż ślamazarnie, ale jednak toczy się śledztwo w sprawie transakcji, jaką przeprowadziły obecne władze NOT, sprzedając w 2003 r. swój dom Pracy Twórczej w Zakopanem "Notówkę" wraz z działką o powierzchni 3800 m2. Koszt tej transakcji to zaledwie 2,5 mln zł., gdy za metr kwadratowy gołej ziemi w tej okolicy płacono po 250 dolarów. Jak oceniono, sama działka warta była co najmniej 3 mln zł. a z budynkiem - 3,5 - 5 mln zł. Już tylko z tego faktu widać, że NOT ma niemałe osiągnięcia!

oem software