banner

 

Konkurs matematyczny dla ekonomistów

(Odważni mile widziani)

 

Kto pierwszy, ten lepszy.

 

Zadanie 1. Za górami, za lasami był sobie kraj, w którym zawsze stosowano algorytm do podziału dotacji 10 miliardów na 100 uczelni, gdy pewnego roku  kapryśny monarcha wymyślił swój nowy świetny algorytm i rozkazał go od zaraz zastosować. Algorytm zupełnie inny od używanego do tej pory. Oczywiście każda uczelnia nie chce dostać mniej niż w zeszłym roku (10 miliardów rozdzielone według starego algorytmu). Czy da się zadowolić i rektorów i króla?

 

Zadanie 2. Trudniejsze. Teraz mamy przecież demokrację i robi się to inaczej. Po pół roku wyczerpujących sporów i walk nad strzępami starego algorytmu, z niemałym udziałem wszystkich związków zawodowych, lobbowania kogo tylko się da, i tak dalej (zakładamy, że wszystko rozegrało się w miarę uczciwie), ustalono różne przesunięcia w ramach składników algorytmu.

Ministrowi dano jakieś rezerwowe środki, chyba 20 procent, do rozdzielenia w obszarach niedorozwiniętych, jeśliby im za mało wychodziło. Właściwie wyszedł zupełnie inny algorytm, nie tak elegancki jak ten królewski, ale trudno. Miał funkcjonować 3 lata.
Aby nie dopuścić do nagłych zmian w budżetach uczelni, (byłby przecież chaos, gdyby ktoś dostał o 10 procent mniej, a tak komuś wyszło), w ubiegłym roku stosowano mechanizm stałej przeniesienia (czyli  3/4 środków rozdzielono po staremu, a tylko 1/4  po nowemu). Część uczelni dostało wtedy trochę mniej, część trochę więcej.

Było sporo swarów i wzajemnej zazdrości. Zdenerwowało to wówczas prezydenta (bo był jeszcze w systemie władzy prezydent, który zresztą nie wiedzieć czemu nie znosił stałej przeniesienia, a też miał coś do powiedzenia i mógł wetować rozporządzenia). Czy da się w takiej sytuacji zlikwidować wszystkie swary i uniknąć weta prezydenta? 

Co gorsza, w ostatniej chwili eksperci rządowi doszli do wniosku, bez żadnej wątpliwości, że ten stary królewski algorytm był lepszym narzędziem do sterowania uczelniami i tego nowo wypracowanego lepiej nie stosować. Po długich debatach zgodzono się, że niechby już eksperci stosowali sobie co tylko chcą, pod warunkiem, że w tym roku żadna uczelnia nie odda innej ani centa. Czy minister jest w stanie wydać rozporządzenie o podziale dotacji nie naruszające żadnych ustaleń tych szacownych gremiów i uniknąć weta prezydenta?

 

Zadanie 3. Najtrudniejsze. Być może. Dotyczy realnego, obecnie funkcjonującego algorytmu. Co miał na myśli jego twórca, gdyby założyć, że miał jakiś cel? Jakie działania rektorów premiuje obecny algorytm? Aby się nie rozpisywać, wystarczy wymienić pozytywne skutki.

 

Zadanie 4. Sam nie wiem jakie. Ocenić prawdopodobieństwo, że radykalna reforma naszkicowana w Liście Otwartym opublikowanym w dnia 15 stycznia 2014 roku zostanie wprowadzona jeszcze przed początkiem nowego semestru. Jakie będą pozytywne skutki tej  reformy? Czy będzie jakiś skutek negatywny (i dla kogo)?

 

Wskazówka dla zachęty: wyniki zadań 1,2 nie są w pełni konieczne do rozwiązania zadania 3,4.

Jan Cieśliński