banner

PMEW Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie do 4.06.23 czynna jest wystawa pn. Malarki warszawskie. Szkice ze sztuki zwanej naiwną.


Maria Korsak, Leokadia Płonkowa, Halina Walicka i Łucja Mickiewicz – to bohaterki wystawy, wybitne, trochę zapomniane, nieżyjące już artystki związane z Warszawą. Wpisały się w nurt sztuki naiwnej. Wszystkie one wyrażały się dzięki talentowi, pasji oraz intuicji.


Sztuka zwana naiwną

Miłośnikom tej oryginalnej, samorodnej sztuki przedstawił je najwybitniejszy jej polski badacz i promotor Aleksander Jackowski, który w 1965 roku w warszawskiej Zachęcie zorganizował pierwszą w Polsce przeglądową wystawę twórczości takich artystów. Otwarcie ekspozycji było poprzedzone kilkuletnimi poszukiwaniami – w ogromnej liczbie twórców amatorów – tych, którzy ujęli Jackowskiego „autentycznością przeżycia i widzenia świata”.

Na tej legendarnej dziś i kanonicznej wystawie wystąpiły trzy spośród prezentowanych przez nas malarek: Maria Korsak, Łucja Mickiewicz i Leokadia Płonkowa. Halina Walicka dołączyła do ich grona później i także zyskała ogromne uznanie badacza.
Wystawa stanowi okazję do zaprezentowania kolekcji własnej Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie. Znajdują się w niej dzieła wystawiane przez Jackowskiego, uzupełniane późniejszymi nabytkami. Kolekcja ta należy do najcenniejszych w Polsce. Jest zarazem jedynym tego typu zbiorem przechowywanym w Warszawie.

Malarki warszawskie


Bohaterki wystawy tworzyły dzieła, które mimo że należą do jednego nurtu sztuki, to jednak zauważalnie różnią się od siebie.
Maria Korsak znana jest jako malarka warszawskich parków, która w niezwykle dekoracyjnych obrazach „stylizowała” przyrodę czyniąc ją elegancką, chociaż nierzeczywistą.PME korsak
Leokadia Płonkowa dała się poznać jako malarka o zadziwiającej wrażliwości kolorystycznej.
Halina Walicka z kolei malowała odrealnione, idylliczne sceny, zaś Łucja Mickiewicz to przede wszystkim twórczyni oryginalnych haftowanych pejzaży.
Warszawa jako miejsce zamieszkania, a także źródło inspiracji jest równie ważnym kryterium łączącym nasze bohaterki. Nie wszystkie urodziły się w stolicy, ale wszystkie spędziły tu dorosłe, najbardziej twórcze lata. Miasto zachęcało je do tworzenia. Poddawało tematy, a potem zachwycało się ich sztuką. Dzięki wystawie nadarza się okazja, by spojrzeć na Warszawę tak, jak widziały ją autorki eksponowanych prac. Wystawa umożliwia doświadczenie odbycia spaceru ulicami miasta, kierując się punktami, które zaznaczyły się w intrygujących życiorysach malarek.

PME piontkowaNajbardziej „warszawska” wydaje się być Maria Korsak. Jej obrazy to afirmacja przyrody, ale także kronika Warszawy lat 60. i 70. XX wieku. Chętnie malowała stołeczne parki w różnych porach roku, sakralną architekturę okolic Starego Miasta, warszawskie ulice, w tym okolice Niecałej, na której mieszkała. Przeważnie pracowała w plenerze, swoich kompozycji nigdy nie szkicowała, od razu przenosiła je na płótno – początkowo (z braku pieniędzy) pędzlami wykonanymi z kosmyków własnych włosów.PME walicka

Twórczość wieku późnego

Wszystkie cztery przedstawiały sobą wyjątkowo ciekawe historie. Wspomnieć tu można choćby Łucję Mickiewicz, która jako osiemnastolatka przyjechała do Warszawy i zatrudniła się w domu mody. Wykonywała hafty i przybrania z kwiatów. Najpierw była związana z pracownią mody Gustawa Żmigrydera, zaś w latach 30. XX wieku z salonem Stanisławy Urbankowskiej, która miała szyć dla rosyjskiej carowej. Amatorsko Mickiewicz malowała akwarelowe i olejne pejzaże oraz kwiaty. W czasie II wojny światowej została wywieziona do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Po wyzwoleniu wróciła do Warszawy, gdzie pracowała zawodowo do 1956 roku. Haftowane obrazy zaczęła tworzyć jednak dopiero po przejściu na emeryturę.

PME mickiewiczDzięki opowieściom, jakie artystki przekazały za pomocą tworzonych przez siebie obrazów, możliwy jest wgląd w ich emocje, rolę kobiet w ówczesnym świecie i sposoby radzenia sobie z codziennymi problemami. Dzieła Malarek warszawskich to często twórczość wieku późnego. Przypominamy tym samym nieco zapomnianą, a popularną w II połowie XX wieku formę edukacji artystycznej dorosłych; Korsak uczyła się w Ognisku Plastycznym u Barbary Jonscher, zaś nauczycielem Płonkowej był Marian Tomaszewski. Traktowały te relacje bardzo poważnie, chcąc nauczyć się warsztatu malarskiego w możliwie najpełniejszym stopniu.

Nie sposób pominąć również faktu, że dla bohaterek wystawy ich sztuka była nieraz formą terapii. Dobrym przykładem jest tu Halina Walicka, której malowanie pomagało zmierzyć się z pustką, jakiej doznała w momencie zakończenia pracy zawodowej. Pracowała jako pielęgniarka – wyjątkowo oddana, zawsze wśród ludzi. Po przejściu na emeryturę, zamknięta w czterech ścianach, w poczuciu osamotnienia zaczęła gasnąć. Wyjście z tej sytuacji znalazła jej córka, z zawodu psycholożka. To ona zaproponowała matce malarstwo, była najważniejszą odbiorczynią jej sztuki oraz dbała o to, by obrazy trafiły na wystawy i do muzealnych kolekcji.
Kuratorka wystawy - Alicja Mironiuk Nikolska


Więcej - Malarki warszawskie: Muzeum (ethnomuseum.pl)