Recenzje (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 664
Wydawnictwo Czarne wydało książkę Sama Knighta Biuro przeczuć. Historia psychiatry, który chciał przewidzieć przyszłość w przekładzie Agnieszki Wilgi.
Rzecz jest o brytyjskim psychiatrze, Johnie Barkerze, który w swojej praktyce zetknął się z przypadkami prekognicji i założył - w celu badań naukowych - Biuro przeczuć. Służyło ono zbieraniu informacji od ludzi, którzy w jakiś sposób przeczuwali tragedie – niekoniecznie zdarzające się w ich rodzinach, czy w ich miejscu zamieszkania.
Historia powstania Biura związana była z osuwiskiem hałdy górniczej w 1966 roku w walijskiej wiosce Aberfan. W katastrofie tej zginęły 144 osoby, w większości (116) dzieci – uczniowie szkoły, którą zalała lawina błotna.
Dr Baker, który należał do brytyjskiego Towarzystwa Badań Parapsychologicznych, zainteresował się relacjami ocalałych mieszkańców, z których wynikało, iż w jakiś sposób przeczuli grożące im niebezpieczeństwo. Postanowił stworzyć z nich bazę do większego badania, mogącego dać odpowiedź na pytanie, czy ludzie są w stanie przeczuć nadchodzące zdarzenia, zwłaszcza katastrofy.
Pomogła mu w tym gazeta Evening Standard, publikując artykuł o poszukiwaniu tych, którzy „przewidzieli” nieszczęście w Aberfan.
Do owego repozytorium w pierwszym roku wpłynęło 469 doniesień, z których kilka dotyczyło rzeczywistych i znaczących katastrof, jakie zdarzyły się w jakiś czas po doniesieniach. W sumie, podczas 18-miesięcznej pracy Biura, było ich 723, z których tylko 18 uznano za trafione - pochodziły one tylko od 2 respondentów.
Biuro przeczuć, które jednak nie zapobiegło żadnym katastrofom, zakończyło swoją pracę z chwilą śmierci Johna Bakera.
Utworzenie Biura przeczuć wyzwoliło jednak dyskusje w środowisku naukowym – zwłaszcza psychiatrów i psychologów – nad granicami psychiatrii i metodologią badań psychiatrycznych. Zastanawiano się, czy można naukowo wyjaśnić dziwne zbiegi okoliczności, jakie opisują niektórzy ludzie przed katastrofami, przypadki (np. śmierć voodoo) i wizje – czy nie należy ich potraktować matematycznie, zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa, zamiast doszukiwać się w nich drugiego dna? A może to tylko sprawa fizjologii, działania mózgu? A może filozofii i naszego doświadczania i opisywania świata?
Autor książki przytacza w niej m.in. koncepcje wielkich filozofów na ten temat, niemniej czytelnik zapewne będzie wiedział swoje. Któż bowiem z nas nie miał proroczych snów czy niejasnych przeczuć złych zdarzeń, jakie spotykały albo nas samych, albo najbliższych?
Anna Leszkowska
Biuro przeczuć. Historia psychiatry, który chciał przewidzieć przyszłość, Sam Knight, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2024, wyd. I, s.211, cena 49,90 zł.
- Autor: al
- Odsłon: 3020
Oficyna wydawnicza RYTM wydała niezwykle interesującą książkę Andrzeja Zielińskiego opisującego tajemnice tzw. klątwy Gaudentego – Przekleństwo tronu Piastów.Autor na jej wstępie przypomina, iż w Kronice polskiej Galla Anonima znajduje się niezwykle tajemniczy zapis głoszący, że wszystkie klęski, jakie spadły na Polskę w 1038 roku spowodowane były tym, iż podobno Gaudenty, brat i następca św. Wojciecha, z nieznanej przyczyny obłożył Polskę klątwą. Rzecz w tym, że Gall Anonim nic więcej na ten temat nie pisze, a i w zagranicznych kronikach Autor nie znalazł zapisów na ten temat; nie ma ich również w polskich kościelnych rocznikach z owych czasów.
Owa klątwa na tyle jednak intryguje historyków, że snują na ten temat różne hipotezy, zwłaszcza że nasze wczesne (ale i późniejsze, jak można wydedukować) państwowe dzieje dają temu powody. Autor zaznacza, iż bez względu na to, czy klątwa została rzucona, czy nie, kogo dotyczyła i kto był jej autorem, losy dynastii piastowskiej w Polsce toczyły się pechowo. Nie było bowiem władcy ani pretendenta do tronu, który nie zostałby dotknięty jakimś nieszczęściem czy niepowodzeniem utrudniającym uzyskanie korony, a jeśli ją już zdobył, to na krótko. Wprawdzie Władysław Łokietek zachował koronę aż na 13 lat, ale w tym okresie utracił połowę państwa.
Przekleństwo tronu Piastów nie jest podręcznikiem historii – podkreśla Andrzej Zieliński. Stanowi tylko próbę ukazania na podstawie polskich i zagranicznych źródeł historycznych losów tych wszystkich Piastów, którzy sięgnęli lub chcieli sięgnąć po polską koronę. Ich niezwykle tragicznych dziejów, pełnych zaskakujących przypadków zdrad i morderstw lub zupełnie niespodziewanych, niczym nieuzasadnionych, decyzji.
Książka Andrzeja Zielińskiego, interesująco wydana, okraszona cytatami, wyróżnieniami określonych treści, rycinami, bibliografią, przejrzysta w lekturze, to przykład znakomitej popularyzacji historii. Napisana barwną, bogatą polszczyzną, z ogromnym poczuciem humoru, skłania do refleksji nie tylko nad naszymi dziejami i władcami w przeszłości, ale i obecnymi, gdyż pewne wątki z okresu piastowskiego jak ulał pasują do sytuacji obecnej. W takich książkach, jak w lustrze, widzimy nie tylko historię otaczającego nas świata, ale przede wszystkim – nas samych, naszą mentalność, sposób postępowania i rozumowania, który, zdaje się, jest od wieków niezmienny.(al)
Przekleństwo tronu Piastów, Andrzej Zieliński, Oficyna wydawnicza RYTM, Warszawa 2013, s. 211, cena 34,65 zł
- Autor: tm
- Odsłon: 2212
Prześniona rewolucja. Ćwiczenie z logiki historycznej Andrzeja Ledera wydana przez Wydawnictwo Krytyki Politycznej w 2014 roku to książka, która ciągle inspiruje do dyskusji o polskiej historii społecznej i gospodarczej i jej uwarunkowaniach - zarówno wewnętrznych jak i międzynarodowych.
Autor stawia w niej tezę, że lata 1939-56 w Polsce były okresem rewolucji społecznej narzuconej z zewnątrz, która „przeorała” społeczeństwo, tworząc warunki do dzisiejszej ekspansji klasy średniej, czyli mieszczaństwa.
Była to rewolucja torująca drogę do zmiany mentalności Polaków – z kształtowanej wielowiekowo przez wieś i folwark do właściwej miejskiemu stylowi życia. Jednak okres ten nie został intelektualnie przepracowany, zatem ta rewolucja jawi się nam niczym zjawa senna, jest nieobecna w myśleniu, właśnie prześniona.
To „zaćmienie rozumu” rzutuje na samoświadomość klasy mieszczańskiej, która nie znając korzeni swego awansu pławi się w nostalgicznych rojeniach na temat swojej pseudoszlacheckiej przeszłości, owych dworków, hektarów i portretów przodków na ścianach, albo – wzoruje się na światowych wzorcach klasy średniej, zajadając sushi.
Tymczasem uświadomienie sobie swojego miejsca wymaga poznania i uznania swojej genealogii, a tym samym – wzięcia odpowiedzialności za swoją historię.
Do opisu pozwalającego zrozumieć przemiany okresu 1939-56 autor używa nie tylko faktografii historycznej, tekstów filozoficznych i literackich, ale i innych narzędzi poznania, m.in. psychoanalizy, pozwalającej rozszerzyć pole rozumienia postaw i zachowań Polaków.
To z pewnością przysporzy książce czytelników, ale i wyzwoli dyskusje merytoryczne, gdyż wiele z tez autora jest nowatorskich, a zatem -dyskusyjnych.
Książka ma przejrzystą strukturę: główne zagadnienia omówione są w pięciu rozdziałach dotyczących owej prześnionej rewolucji, roli Żydów w Polsce i stosunku do nich, reformy rolnej, okresu terroru i industrializacji oraz lat 1956-89. Poszczególne zagadnienia opatrzone są licznymi przypisami, jest także indeks nazwisk.(tm)
Prześniona rewolucja. Ćwiczenie z logiki historycznej, Andrzej Leder, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2014, s. 204, cena 39,90 zł.