Recenzje (el)
- Autor: js
- Odsłon: 6869
Wydawnictwo Copernicus Center Press wydało ostatnio interesującą książkę Andrewa Schumanna w tłumaczeniu Romana Godlewskiego - Logika Talmudu.
Jej lektura pozwala poznać sposób myślenia wyznawców judaizmu, zrozumieć specyficzny humor żydowski, sposoby dowodzenia racji, swoistą logikę, jaką posługują się żydzi.
Jak podaje w przedmowie autor książki, logika żydowska powstała w oparciu o zasady wnioskowania przeznaczone do wyjaśniania Pisma Świętego. Od czasu średniowiecza jej zadania zostały poszerzone o kwestie filozoficzne i naukowe, sformułowane w ramach kultury judaistycznej. Istotne jest to, że ta logika nigdy nie miała charakteru Arystotelesowskiego. Wnioskowanie w logice żydowskiej ma strukturę nie pionową, lecz poziomą – od jednych gatunków lub rodzajów do innych. W rezultacie zakłada ono wielość punktów widzenia, a także odrębne kręgi rozumujących jednostek.
O ile w logice Arystotelesa zakłada się istnienie wielości boskich bytów, bogów i aksjomatów, z których zostaje wyprowadzona wszelka wiedza szczegółowa, tak w judaizmie zakłada się, że istnieje tylko jeden boski byt, Bóg, Pan. I tylko jemu przysługuje prawo do wywodzenia z gatunków. W rozumowaniu tym żydom wolno się poruszać tylko poziomo – podobnie jak sieciach informatycznych, gdzie w miarę rozwoju nauk komputerowych narasta zainteresowanie rozumowaniem równoległym, prowadzonym nie od ogólników do konkretów, ale od jednych konkretów do drugich.
Logika żydowska oferuje oryginalne podejście do czystej pragmatyki i prakseologii – jest nieodłączna od tradycji Talmudu, stąd nazywana jest logiką talmudyczną. W książce jest ona rozważana z punktu widzenia filozofii analitycznej i logiki symbolicznej, a autor wykazuje, iż filozoficzne i logiczne idee Talmudu są aktualne.
Logika Talmudu jest wytworem unikalnej kultury logicznej, a jej zasadą jest traktowanie stwierdzeń zawartych w Torze jak aksjomatów, natomiast celem – wyprowadzenie nowych stwierdzeń przy użyciu tradycyjnej żydowskiej hermeneutyki. Niektóre z tych zasad znajdują analogie w logice tradycyjnej, inne – nie, jednak połączenie tych zasad jest na tyle wyjątkowe, iż uprawnia do stwierdzenia, że logika talmudyczna istnieje i jest odmienna od innych systemów logicznych – podkreśla autor książki.
Zagadnienia, jakie porusza Andrew Schumann zawarte są w sześciu rozdziałach z przypisami poprzedzonych przedmową, słowem od tłumacza, a zakończonych indeksem oraz bibliografią. (js)
Logika Talmudu, Andrew Schumann, Wydawnictwo Copernicus Center Press, Kraków 2015, wyd. I, s. 375, cena 59,90 zł
- Autor: tm
- Odsłon: 2863

Tytuł książki jest dość zagadkowy, choć dla naukowca czy przedstawiciela pokolenia kontrkultury mówi wiele. Londyn lat 60. XX w., podobnie jak Paryż, to ważne europejskie miasto rewolucji społecznej i obyczajowej i ruchów kontestacyjnych. Już jednak wybór roku 1967 może budzić ciekawość: co takiego działo się w tym czasie w Londynie, co zaintrygowało badacza? Otóż i miasto, i wybrany czas w tym mieście, to tylko pretekst, żeby pokazać (miesiąc po miesiącu) zdarzenia i historie ludzi z nimi związanych (przeszłe i przyszłe), atmosferę czasów niespokojnych społecznie, politycznie i niezwykle inspirujących kulturowo. Ludzi twórczych, tworzących londyńską bohemę, kontestujących zastane porządki zarówno w Europie, jak i USA.
Poprzez ten swoisty, kulturalny przewodnik po Londynie lat 60. (który świetnie się czyta), przewijają się nazwiska artystów uznanych już wówczas za wybitnych. To nie tylko Beatlesi, Rolling Stonesi, ale i wokaliści i instrumentaliści muzyki pop, pisarze, malarze, kreatorzy mody, etc., także … duchy zmarłych i pochowanych w Londynie myślicieli: Zygmunta Freuda i Karola MarksaJ
Prof. Wojciech Burszta, który napisał wstęp do tej książki, poleca ją jako „inteligentnie pomyślany i takoż zrealizowany zamysł autorski o walorach zarówno poznawczych, jak i artystycznych. To nie jest kolejna nostalgiczna książka o kontrkulturze i kontestacji, ale swoisty raport z „żywych stanów kultury (i świadomości) optymistycznych lat z historii Zachodu, kiedy wszystko wydawało się możliwe, a walka starego porządku z nowymi pomysłami uwolnienia się z oków mieszczańskich norm i zasad przepajała niemal wszystkie dziedziny życia”.Luneta skierowana na Londyn roku 1967 to studium przypadku i przybliżenie, jak to wszystko wyglądało”.(tm)
Londyn 1967, Piotr Szarota, Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2016, s.408, cena 49,90 zł
- Autor: am
- Odsłon: 2689
Nauka - to lubię. Od ziarnka piasku do gwiazd – to tytuł książki Tomasza Rożka, którą wydało wydawnictwo WAB.
Tomasz Rożek jest dziennikarzem naukowym i to takim, który doskonale wie, co czytelnikom sprawia największy kłopot w zrozumieniu zjawisk, odkryć, wynalazków. Wie też, jak wyjaśniać i popularyzować trudne zagadnienia czytelnikom w różnym wieku, nawet bardzo młodym.
Książka, jaką napisał jest właśnie przykładem znakomitej popularyzacji. We wstępie pisze o niej: „Napisałem książkę dla dorosłych, którzy chcą poznawać świat tak, jak to robią dzieci./.../ Napisałem książkę dla dzieci, które chcą być traktowane jak dorośli – poważnie. Chcą, by ktoś udzielił im odpowiedzi. Każdy rozdział tej książki składa się z tekstu głównego, w którym staram się możliwie szeroko wyjaśnić opisywane zagadnienie, z ciekawostek i z dialogu dwójki dociekliwych dzieci z Profesorem. /.../ Każdy rozdział uzupełniłem też o doświadczenie. Można je z łatwością przeprowadzić za pomocą przedmiotów, które prawie każdy ma w domu”.
Wyszła książka bardzo interesująca – zarówno dla dzieci, jak i dorosłych, którzy wiele z tego, czego uczyli się w szkole już zapomnieli. Jej walorem jest nie tylko ładna polszczyzna (o co dzisiaj niełatwo), ale szata graficzna oraz wygodny format i odpowiedni papier, zachęcające do sięgania po książkę. Autorami ilustracji są Aleksandra Nałęcz-Jawecka i Tomasz Kędzierski, którzy wykorzystali i zdjęcia, i rysunki i typografię do zaciekawienia czytelników treścią.
Jest to więc książka na wskroś nowoczesna, książka-przyjaciel i to mądry. Taki, który wyjaśni co to jest kolor, dźwięk, temperatura, jak się usuwa brud, jak stawia zamki z piasku i gdzie w kuchni chowa się nauka. Ale to tylko część spraw, o jakich pisze autor w 15 rozdziałach i o jakich w gruncie rzeczy przeciętny Kowalski i syn Kowalskiego wie jednak niewiele...(am)
Nauka - to lubię. Od ziarnka piasku do gwiazd, Tomasz Rożek, Wydawnictwo WAB, s.319, Warszawa 2012, cena 39,90 zł.
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1845
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego wydało niezwykle interesującą i pionierską od strony merytorycznej książkę Arkadiusza Morawca – Literatura polska wobec ludobójstwa.
Tytuł książki wskazywałby, iż czytelnik znajdzie w niej całą wiedzę na ten temat, co przecież jest niemożliwe z uwagi na jego ogrom – nawet biorąc pod uwagę tylko wiek XX. Takie oczekiwanie zresztą z dzisiejszej perspektywy – malejącego zainteresowania literaturą, zwłaszcza z przeszłości – byłoby z pewnością dziwne.
Stąd też autor – literaturoznawca i krytyk literacki – stawia sprawę jasno: „nie jest moja ambicją zarysowanie panoramy literatury polskiej odnoszącej się do wszelkich przypadków ludobójstwa, czy choćby tylko wszystkich takich aktów zaistniałych w XX wieku w Europie. Zadaniu temu jeden autor nie jest w stanie podołać”.
Z tego wynika i podtytuł książki: „Rekonesans”, którego sens wyjaśnia we wstępie, iż skoro dotąd nie podjęto obszernych badań nad literaturą obejmującą temat ludobójstwa, nie dokonano nawet próby rozpoznania, zorientowania się, czy istnieją w literaturze polskiej utwory poświęcone masowym zbrodniom innym niż zagłada Żydów i eksterminacja Polaków (którym sam poświęca w książce najwięcej miejsca), tym samym książkę niniejszą należy uznać za rekonesans, bo jest zaledwie próbą częściowego wypełnienia tej luki.
Taki „rozpoznawczy” charakter, jak pisze, mają jej rozdziały poświęcone pisarskim echom dokonanej przez Turków zagłady Ormian, „likwidacji” przez Niemców osób upośledzonych psychicznie, czy Cyganów, czy dokonanej już na naszych oczach, w latach 90. XX w., zbrodni w Srebrenicy.
Pytaniem, jakie narzuca się podczas lektury książki o zbrodniach jest takie, dlaczego to właśnie przekaz literacki miałby być podstawą wiedzy o tych najgorszych czynach człowieka? Wydawałoby się, że wiedza na temat ludobójstwa w różnych częściach świata, w tym na obszarze Polski, jest dość dobrze opisana poprzez historyków, politologów, prawników czy socjologów. W dodatku dokumenty odnośnie przeszłych zbrodni są dostępne nie tylko naukowcom i politykom.
Życie jednak pokazuje, że te kanały informacji to za mało, że są one w dodatku niedoskonałe, a jeśli idzie o przekaz powszechnie dostępny, to tylko literatura miała i nadal ma tę moc oddziaływania. To literatura bywała najszybszą formą upamiętnienia ofiar ludobójczej przemocy, a nierzadko jedyną istniejącą i docierającą do szerokiego kręgu społeczeństwa, przypomina autor. I kończy apelem:
„Chciałbym, pisze – aby ta książka stanowiła impuls dla badaczy do stworzenia w przyszłości możliwie pełnego obrazu polskiej, a w dalszej perspektywie również obcojęzycznej, literatury ludobójstwa na podobieństwo istniejących już monografii i encyklopedii literatury Holokaustu”.
Że to jest potrzebne, pokazują opisane przykłady mordów na Ormianach czy Cyganach, o których pamięć – także na kartach literatury długo czekała na ujawnienie i szeroką dyskusję.
Tematyka książki została ujęta w 12 rozdziałów, których treści autor – erudyta - poszerzył licznymi i bardzo interesującymi przypisami. Uzupełnieniem jest obszerna bibliografia, nota bibliograficzna oraz indeks osobowy. Edytorsko bez zarzutu, bardzo starannie zredagowana, przejrzysta i urozmaicona graficznie zdjęciami, wydana na eleganckim papierze wzmacnia dodatkowo merytoryczną wartość dzieła.(al.)
Literatura polska wobec ludobójstwa, Arkadiusz Morawiec, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, wyd. I, Łódź 2018, s.413, książka dostępna także jako e-book.