banner

Redakcja Spraw Nauki publikuje poniżej list otwarty prof. Łukasza Komsty w sprawie racjonalizacji decyzji politycznych związanych z konfliktem na Ukrainie w odniesieniu do nauki. Żałujemy, że podobnych listów nie piszą artyści i sportowcy, którzy ponoszą dotkliwe skutki uprawianej przez władze polityki. Liczymy, że polskie środowisko naukowe odważniej zabierze głos w tej sprawie, zamiast bezrefleksyjnie poddawać się histerii rusofobicznej uprawianej w Polsce. (red.)

Szanowny Pan
Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego
dr hab. Piotr Czarnek, prof. KUL

Szanowna Pani
Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego
lek. med. Ewa Kopacz

Jego Magnificencja
Przewodniczący Konferencji
Rektorów Akademickich Szkół Polskich
Rektor Politechniki Śląskiej
prof. dr hab. inż. Arkadiusz Mężyk

Szanowny Pan
Przewodniczący Komisji ds. Etyki w Nauce
prof. dr hab. n. med. Andrzej Górski

Szanowny Panie Ministrze,
Szanowna Pani Poseł,
Magnificencjo Rektorze,
Szanowny Panie Profesorze,

Mija niewiele ponad tydzień od początku nowego konfliktu zbrojnego w Europie. Ten krótki czas zmienił nasze życie i postrzeganie świata w sposób niewyobrażalny.
Etos nauki, podobnie jak wielu innych dziedzin cywilizacji i kultury, zakłada apolityczność. W zglobalizowanym świecie Polacy mają wspólne projekty badawcze niemal z wszystkimi państwami i nie da się tego porównać z jakąkolwiek sytuacją z przeszłości, zwłaszcza z okresem II wojny światowej. Współpraca była dotąd zawsze ponad narodowościami, poglądami politycznymi, światopoglądem religijnym, czy też zaangażowaniem danego narodu lub państwa w konflikt zbrojny.

Kooperacja naukowa ma miejsce również z placówkami w Rosji. Jej kontynuacja i wspólne publikowanie wyników staje się nagle z dnia na dzień sprawą moralnie kontrowersyjną. Z jednej strony istnieją już rozpoczęte projekty, z drugiej strony autorzy wspólnych prac mogą - o ile w swoim sumieniu zdecydują się na kontynuację - stać się obiektem politycznych komentarzy czy nawet hejtu. Taki dylemat można mieć nawet w przypadku państw, które rosyjskiej agresji nie potępiły, wstrzymują się od jej jednoznacznej oceny, albo umiejętnie lawirują pomiędzy dwiema stronami konfliktu. Dodatkowo zawsze istnieje ryzyko, że Rosja zostanie w przyszłości jawnie i jednoznacznie poparta przez kogoś w swoich działaniach.

Moralne dylematy zwiększają się wraz z tendencją do jednogłośnego okazywania buntu wobec reżimu Putina w dziedzinach dotychczas całkowicie jednoczących ludzkość, jak np. imprezy sportowe.
Pragnę zatem z całego serca zaapelować o pochylenie się nad tym aspektem pracy naukowej i wypracowanie jednolitej rekomendacji etycznej dla polskiego środowiska naukowego, w jaki sposób w obliczu obecnej sytuacji należy traktować planowaną lub rozpoczętą współpracę naukową z rosyjskimi instytucjami naukowymi.
Ostateczna decyzja będzie i tak zapewne zapadać w indywidualnych sumieniach po rozważeniu wszystkich korzyści i strat. Jednakże zabranie głosu w tej sprawie, najlepiej w skali całej Wspólnoty Europejskiej, byłoby niewątpliwie ważne dla pracowników nauki, którym etyka w tej pracy nie jest obojętna.

Z wyrazami głębokiego szacunku,
prof. dr hab. Łukasz Komsta
Wydział Farmaceutyczny
Uniwersytet Medyczny w Lublinie