banner

Zastanawiali się nad tym uczestnicy spotkania w Polskim Towarzystwie Ekonomicznym (12 kwietnia br.). Punktem wyjścia do rozważań  była książka prof. Artura Śliwińskiego „Ekonomia sieci. Jak globalne sieci opętały świat”.  Z autorem polemizowali panel iści: prof. Kazimierz Kłosiński (KUL)  i dr hab. Tadeusz Grzeszczyk (PW).




Prof. Śliwiński, mówiąc o tym, że  ekonomia klasyczna rozsypała się z powodu wewnętrznych sporów dotyczących m.in. konkurencji, współpracy na różnych płaszczyznach, roli własności, wyjaśniał, co skłoniło go do zajęcia się ekonomią sieci (to nowa metoda poznania naukowego).
Stwierdził, że dyscyplina ta, której zalążki widać już w szkole lwowskiej, jest elementem przyszłej ekonomii o charakterze niekonfrontacyjnym, acz nie jest alternatywą dla ekonomii neoliberalnej (atakowanej za uniwersalizm i antyspołeczny sposób widzenia świata), która rozpadła się pod wpływem kryzysu ekonomicznego.


W ekonomii sieci, dającej możliwość opisywania zjawisk przestrzennych, można np. łączyć skalę mikro z makro – co nie jest możliwe w ramach ekonomii neoliberalnej. Ekonomia sieci może też być użytecznym narzędziem do analizy współczesnych procesów gospodarczych, gdyż sieci to kolejny krok w ewolucji przedsiębiorstw.


Przedstawiając badania austriackie dotyczące modelowania procesów technologicznych wykonane na zbiorze 37 mln przedsiębiorstw i inwestorów zauważył, iż ekonomistom sieci sprawiają trudności, gdyż nastawione są nie tyle na zysk, co np. na ochronę własności (przejęcia), a także na cele polityczne, gdyż organizują sobie przyczółki polityczne (obrazuje to zależność między ekonomią a polityką).
 


Ważnym głosem w tej dyskusji było wystąpienie prof.  Władysława Szymańskiego. „To oczywiste, że jesteśmy w kryzysie ekonomicznym. Tylko obowiązujące kanony ekonomii, które powinny mieć założenia zgodne z rzeczywistością  sprawiają, że tolerujemy świat, który nie istnieje. Zasadnicze zmiany zaczęły się 30 lat temu, a my (ekonomiści) nie zmieniamy się, jesteśmy konserwatywni.
Zmieniły się relacje kosztów transakcyjnych. Są one wyższe w firmie niż na rynku. Dlatego firmie nie opłaca się produkować, lepiej zlecić to podwykonawcom”.
Prof. Szymański mówił też o zjawisku „mrocznych sieci” i problemie „pustych firm”, które mają np. 40% stopę zwrotu, choć nic nie produkują.


„Rewolucja informatyczna spowodowała likwidację bariery czasu i przestrzeni, czyli możemy się z całym światem porozumieć w czasie rzeczywistym i rozpoznać rynki. I najważniejsze -  zmieniła się rola kapitału.  Uwolniony kapitał krąży  swobodnie po świecie i … destabilizuje światowy rynek. Przestrzegał przed tym Keynes w Bretton Woods w 1944 roku”.
Jakie są zatem zadania nowej ekonomii? Musimy, wg prof. Szymańskiego,  „zrozumieć i opisać współczesną rzeczywistość. Na świecie pojawiły się globalne problemy, zmieniły się finanse świata. Nie można ich rozwiązywać na lokalnym poziomie”.
 


Uczestnicy debaty zgodzili się, że zagrożeniem dla sieci może być rozpad systemu finansowego na świecie, który je utrzymuje i kontroluje. Wskazywali też na niejednoznaczną rolę sieci w gospodarce – np. sieci handlowe przyczyniają się do destrukcji rynku.

Niestety, minusem tej debaty było to, że niewielu jej uczestników przeczytało książkę prof. Śliwińskiego. Autor zapowiedział nowe, poprawione wydanie, które powinno trafić do księgarń za miesiąc. Wtedy chyba warto tę debatę powtórzyć.


Barbara Janiszewska