banner

Jednym z wyzwań stojących obecnie przed uczelniami jest niż demograficzny. Mikropoświadczenia mogą pomóc w walce ze skutkami zmniejszającej się liczby studentów poprzez możliwość dotarcia do szerszego grona odbiorców. Ponadto, jak pokazuje badanie Ośrodka Przetwarzania Informacji (OPI), instytucje szkolnictwa wyższego wdrażające mikropoświadczenia będą mogły czerpać związane z tym korzyści wizerunkowe i promować uczelnię na zewnątrz.
Dodatkowo, krótkie formy edukacyjne wpisują się w potrzeby uczących się i stanowią pożądaną alternatywę dla studiów tradycyjnych i podyplomowych.


Czym są mikropoświadczenia?

Zgodnie z definicją Rady Unii Europejskiej: „mikropoświadczenia oznaczają opis efektów uczenia się, które osoba ucząca się uzyskała przy niewielkim nakładzie uczenia się. Efekty te zostały ocenione na podstawie przejrzystych i jasno określonych kryteriów. Aktywności edukacyjne prowadzące do uzyskania mikropoświadczeń są opracowywane tak, aby osoba ucząca się zdobyła konkretną wiedzę, umiejętności i kompetencje, które odpowiadają na potrzeby społeczne, osobiste i kulturowe lub na potrzeby rynku pracy. Mikropoświadczenia są własnością osoby uczącej się i mogą być udostępniane i przenoszone. Mogą być samodzielne lub łączone w większe poświadczenia.
Mikropoświadczenia podlegają zapewnianiu jakości według uzgodnionych standardów w stosownym sektorze lub obszarze działalności”.

Mikropoświadczenia z pewnością są przyszłością polskiego szkolnictwa wyższego i świetnie uzupełniają ofertę uczelni. Mogą być przenoszone między sektorami kształcenia i szkolenia oraz w ich ramach, a także mogą być wymieniane na rynku pracy. Posiadacz mikropoświadczenia może je przechowywać w wybranym systemie i udostępniać na wybranej stronie. Treść mikropoświaczenia jest zrozumiała dla wszystkich stron, wszyscy mogą również zweryfikować jego autentyczność – mówi dr inż. Jarosław Protasiewicz, dyrektor OPI.

Warto dodać, że termin „mikropoświadczenie” nie funkcjonuje na razie w polskich aktach prawnych. W literaturze i praktyce mówiąc o mikropoświadczeniach używa się podziału na dwie grupy: microcredentials oraz digital badges i Open Badges. Terminy te odnoszą się do różnych form kształcenia, nie są one jednak całkiem rozłączne. Termin microcredentials częściej pojawia się w kontekście edukacji formalnej i szkolnictwa wyższego, natomiast pojęcie digital badges powiązane jest bardziej z ideą uczenia się przez całe życie, edukacją pozaformalną i nieformalnym uczeniem się.

Co uczelnie sądzą o mikropoświadczeniach?

Z raportu OPI wynika, że znajomość idei mikropoświadczeń wśród przedstawicieli uczelni jest różna. Część badanych reprezentowała uczelnie już zaangażowane w planowanie lub wdrażanie aktywności związanych z mikropoświadczeniami, innym temat nie był obcy ze względu na obowiązki pełnione w ramach stanowiska pracy. W badaniu uczestniczyły jednak również osoby, dla których informacja o projekcie była pierwszą okazją do zetknięcia się z tematem. W swoich skojarzeniach z mikropoświadczeniami przedstawiciele uczelni odnosili się głównie do technicznych i organizacyjnych aspektów mikropoświadczeń. Przedstawicielom uczelni mikropoświadczenia kojarzyły się przede wszystkim z opisami efektów kształcenia, uproszczonymi certyfikatami, czymś, co potwierdza ściśle określoną umiejętność nabytą w krótkim czasie, uzupełniającą kształcenie w systemie szkolnictwa wyższego.

W obliczu wyzwania, jakim – zdaniem badanych – jest dla szkolnictwa wyższego zmniejszająca się liczba studentów, wdrożenie mikropoświadczeń jawi się jako możliwość przyciągnięcia nowych studentów i słuchaczy, zatrzymania dotychczasowych, a tym samym –zabezpieczenia etatów dydaktyków. We wprowadzeniu mikropoświadczeń do oferty uczelni upatruje się szans na jej promocję i budowę silnej, rozpoznawalnej marki – mówi dr Marzena Feldy, kierowniczka Laboratorium Analiz Statystycznych w OPI. – Pod kątem organizacyjnym, jednolite i wystandaryzowane mikropoświadczenia mogłyby usprawnić proces uznawania efektów kształcenia. Ponadto, badani zdają sobie sprawę z konieczności nadążania za trendami w edukacji.

Studenci i absolwenci a mikropoświadczenia

Badani studenci i absolwenci studiów zwracali przede wszystkim uwagę na elementy definiujące renomę i jakość mikropoświadczeń. Ta grupa w szczególności zwróciła uwagę na takie aspekty mikropoświadczeń, jak weryfikacja i potwierdzenie jakości – samych mikropoświadczeń, ale i kończących się nimi kursów. Ważna dla nich była także standaryzacja mikropoświadczeń pomiędzy różnymi instytucjami. Zarówno w przypadku przedstawicieli uczelni, jak i studentów i absolwentów pojawiło się skojarzenie z funkcjonalnościami portalu LinkedIn. Dla studentów wprowadzenie systemu mikropoświadczeń przełoży się na możliwości łatwiejszego i swobodniejszego zdobywania wiedzy – zgodnej z ich zainteresowaniami, a jednocześnie konkretnej.

Mikropoświadczenia będą, zdaniem badanych, renomowanym i wiarygodnym dokumentem, gwarantującym jakość kursów, które się nimi kończą. Co więcej, mikropoświadczenia poszerzą możliwości i wzmocnią pozycję danej osoby na rynku pracy.

Większość badanych opowiedziała się za tym, aby mikropoświadczenia były wystawiane i przechowywane w formie elektronicznej, ewentualnie z możliwością druku, np. w razie konieczności przedłożenia dokumentów w tradycyjnej formie.

Wśród zalet mikropoświadczeń elektronicznych wymieniano: możliwość przechowywania ich w jednym miejscu i pewność, że się ich nie zgubi; możliwość załączenia do elektronicznego CV, możliwość złożenia ich wraz z CV w kilku miejscach jednocześnie, bez konieczności robienia kopii potwierdzanych notarialnie, możliwość dodania do profilu na LinkedIn lub integracji z innymi portalami, większe bezpieczeństwo takiego rozwiązania, brak możliwości podrobienia oraz nieobciążanie środowiska.

Ponadto, wśród badanych pojawiały się opinie, że mikropoświadczenia powinny być opatrzone jednoznacznym symbolem identyfikacyjnym (umożliwiającym weryfikację), a także mieć atrakcyjny design.

Potencjalne wyzwania

Wśród wyzwań, wątpliwości i zagrożeń związanych z wdrażaniem mikropoświadczeń badani wskazywali czynniki i aspekty wynikające z uwarunkowań zewnętrznych oraz wewnętrznych (w tym możliwości uczelni). Odnoszono się do kwestii związanych z zasadami działania mikropoświadczeń, a także z ich standaryzacją i uznawalnością. Podnoszono również kwestię współistnienia mikropoświadczeń i studiów wyższych oraz zainteresowania ze strony samych studentów – mówi Paulina Wiktorko, badaczka z OPI. – Na uwarunkowania zewnętrzne składają się: brak dookreślonych ram prawnych i organizacyjnych, a także niedostatek informacji i wiedzy na temat tego czym są i jak wdrażać mikropoświadczenia.

Natomiast obawy wewnętrzne wiążą się z niewystarczającymi zasobami kadrowymi (zarówno po stronie dydaktyki, jak i administracji) oraz z finansami. Badani podnosili również kwestię przywiązania części dydaktyków do tradycyjnych form kształcenia oraz wyzwania, jakie stanowić może wdrożenie na uczelni nowego systemu informatycznego do obsługi mikropoświadczeń. Wątpliwości badanych dotyczyły także funkcjonowania systemu mikropoświadczeń w kontekście certyfikatów wystawionych jeszcze przed jego wdrożeniem, dezaktualizacji (z upływem czasu) poświadczanych nimi wiedzy i kwalifikacji czy też, ogólnie rzecz biorąc, innowacyjności systemu względem już istniejących rozwiązań.

Odnoszono się również do należytej kontroli jakości i możliwości standaryzacji. Jednocześnie badani wyrażali obawy związane z niehonorowaniem mikropoświadczeń przez pracodawców oraz ich masowym wydawaniem, które może spowodować spadek ich wartości. Wyzwaniem, zdaniem badanych, jest również konkurencja, jaką mikropoświadczenia mogą stanowić dla tradycyjnych studiów oraz rywalizacja, którą uczelnie będą musiały prowadzić z dużymi firmami szkoleniowymi, a także potencjalny brak zainteresowania ze strony studentów.

Raport „Mikropoświadczenia nowym kierunkiem rozwoju szkolnictwa wyższego dostępny jest na portalu RAD-on:

https://radon.nauka.gov.pl/analizy/mikropo%C5%9Bwiadczenia-nowym-kierunkiem-rozwoju-szkolnictwa-wy%C5%BCszego