banner



Na posiedzeniu sejmowej Komisji Innowacyjności i Nowych Technologii (28.08.13) przedstawiciel NIK przedstawił wyniki kontroli wybranych uczelni, centrów transferu technologii z nimi związanych oraz parków technologicznych w latach 2010-2012.

Wyniki kontroli potwierdzają znane od lat fakty, iż w Polsce przepływ idei z uczelni do gospodarki jest minimalny. Nie zmieniły tego nawet fundusze europejskie, ani wysiłki legislacyjne ministerstwa nauki, czy akcje propagandowe.


Izba skontrolowała 8 parków technologicznych i 16 centrów transferu technologii (CTT) pod kątem ich współpracy z uczelniami i wykorzystania środków. Ocena ich działania (poza wyjątkami, np. Politechniki Wrocławskiej i Poznańskiej) jest negatywna. Na ponad 5 tysięcy realizowanych w okresie objętym kontrolą projektów o wartości 730 mln zł ze środków publicznych tylko 283 (czyli poniżej 6%) na 243 mln zł dotyczyły badań celowych, rozwojowych i zamawianych.


Inspektorzy NIK stwierdzili też niestatutowe zarządzanie parkami technologicznymi i centrami transferu technologii. W 8 skontrolowanych parkach technologicznych, gdzie miało siedzibę w sumie 421 firm, tylko 35% z nich było firmami technologicznymi, większość z nich była klasycznymi przedsiębiorstwami, których działalność nie miała nic wspólnego z przyjętymi zasadami funkcjonowania parków. Są to więc nie tyle parki technologiczne, ile przemysłowe.


Kontrola wykazała też słabość centrów transferu technologii, które nie mają sukcesów w transferze nowych technologii z uczelni do przemysłu, w dodatku zużywają na swoje utrzymanie ok. 20% środków publicznych z dotacji na ich działanie.


Kontrolerzy NIK zwrócili też uwagę na zjawisko patentowania dla liczby, a nie dla efektu – tylko podczas kontroli wygasła ochrona ponad 400 wynalazków z 1596 zgłoszonych przez uczelnie. Wskazuje to albo na ich znikomą przydatność w gospodarce, albo małą użyteczność.(al)


O wynikach kontroli NIK napiszemy szerzej w najbliższym, październikowym, numerze SN.